Lewy casting 2006

Ja też daję 1. A baaardzo rzadko to robię, prawie nigdy.
Średnia 5.3 ?! Przerażacie mnie czasem. Wiem, że nie każdy ma taki sam gust, nooo ale co można to można:/ Jestem bardzo ciekawa, komu się ten film podobał…

Dwóch czy trzech żałosnych i napalonych chłopaków wpada na sprytny pomysł urządzenia castingu do nieistniejącego filmu, aby w ten sposób poznać laski, które dla kariery zrobią dosłownie wszystko i z każdym kto ma cokolwiek do czynienia z przemysłem filmowym.

Film jest beznadziejnie głupi i bezdennie durny. Jedno wielkie G. Po co robią takie durne filmy?
Wytrzymałam prawie pół godziny (24 min 41 s) i chyba żałuje tych straconych minut. Szczerze wątpię, by film przeszedł totalną transformację w dalszej części, więc tyle co zobaczyłam mi wystarcza w zupełności.

Nie warto tego oglądać, niby co cię nie zabije to cie wzmocni, ale nie gwarantowałabym przeżycia seansu tego czegoś co wrażliwszym kinomanom. Nie warto, absolutnie nie warto. Bije w oczy niski budżet, koszmarny scenariusz i fatalne, wulgarne pomysły. W ogóle nie śmieszna, wyjątkowo żałosna, szmira totalna, na maksa zboczona. Co chwilę rozmowy o jednym i tym samym, obleśne i sprośne sytuacje.

Całość okraszona młodzieżową muzyką punkową dla podkreślenia luzackiej atmosfery filmu.

Nie jestem jakąś zwariowaną feministką, ale obraz kobiety jest tu wypaczony i skandaliczny.
99 % dziewczyn pokazanych tam to kompletne idiotki, zboczone nimfomanki, pozbawione godności i skromności. Obraz kompromitujący i obrażający kobiety. Chodzi mi o te laski co przyszły na casting.

Nigdy więcej. Jeden z najgorszych filmów, jakie było mi dane oglądać. Kandydat do antyOscara, jeżeli taki istnieje. Omijać z daleka szeroki łukiem.

Nie, nie i jeszcze raz nie !