10/10 – Chociaż to 10/10 to dla poprzedniego doktorka zdecydowanie (czyt 12/10) to ten nowy też trzyma klasę – gorzej było z tym łysym. Aha no i zapomniałbym o Donie :D – szkoda że jej doktorek do głowy uderzył :(.
Ogólnie jeden z najlepszych seriali jakie widziałem, obok Firefly, Lost Room (chociaż to bardziej mini), czy miejscami SG1 (chyba między 3 a 6 sezonem było najlepiej :) ), czy może Heroes pierwszego sezonu :).
Tylko jest bardzo specyficzny – trzeba się do niego trochę przekonać, bo na początku może drażnić styl sf jaki prezentuje. Mimo to akcje każdego odcinka i bardzo ciekawe zamknięcie sezonu powodowało że zabrał mi dobrych parę dni z życia i w dobrze zrobił :P.
Pozostałe
Proszę czekać…
Po 5 sezonie. Pierwszych czterech nie ma na Netflixie, ale i tak jest zajebiście. Pomysłowa, tania rzecz. "The Time of Angels" najlepsze