Bardzo fajny film. Inaczej – bardzo ciekawy. Ludzie piszą, że to o alkoholizmie – i fakt – ale mnie udeżyło wszystko to w koło – powiązane, ale też nie zawsze i nie zupełnie – z rzeczonym alkoholizmem. Złe matki, słabi ojcowie, niekompetentni lekarze, korumpowani policjanci – bieda, syf i nędza. Do tego w taki ludzko bylejaki sposób. Bo nie ma jednoznacznie dobrych czy jednoznacznie złych postaci – można powiedzieć utaplani w bagnie wszyscy śmierdzą :|
Siostra porównała to do Pod mocnym Aniołem – że jest lżejsze – i fakt – tam 50% filmu to chlanie, a drugie 50% to żyganie :| Mocny Anioł dla mnie to film o tym jak trudno jest uciec z tego bagna.
Zabawa zabawa to film o tym jak to bagno rozlewa się w koło :|
Bardzo ciekawe role, dobrze zagrane – gdyby nie ostatnia scena to szło by się po filmie pohlastać – a i tak jeśli jedno mógłbym mu zarzucić, to kilka trochę bardziej pozytywnych postaci by nie zaszkodziło :|
Jak to było pod koniec Siedem – "Świat jest piękny i warto o niego walczyć" ;)
Żal … :|
I potem się dziwią, że ludzie się wkurwiają
Kurde nie wiem – film dobry, nawet bardzo dobry – do tego do mnie trafia. Ale właśnie jakoś nie poruszył mnie tak jak go o to podejrzewałem. Mógłbym rzucić banał – Życie. Ale kurcze szkoda :| Mnie np bardziej urzekło (chociaż niby banalne, czy bajkowej) Sekretne życie Waltera Mittiego.
Proszę czekać…