Rysiek przygotowuje śniadanie dla siebie i dla dzieci. Nieobecność Józka bardzo mu się daje we znaki. Maciej i Bożenka usiłują pomóc tatusiowi, z dość opłakanym skutkiem. Wuj Stefan przegląda dokumenty, które przyniósł Jerzy. Radzi napisać odwołanie do Towarzystwa Ubezpieczeniowego w imieniu Polkuru. Paweł z uwagą przygląda się pani Steni. Zastanawia go oszczędność w słowach i kiepski nastrój zwykle rozgadanej i wesołej sprzątaczki. Ola przynosi dobrą wiadomość. Ma najwyższą średnią w szkole. Surmaczowa przyjeżdża na Sadybę po odbiór koronek. Pani Stanisława nie może jednak znaleźć koszyczka z robótkami. Do domu wraca zmęczony Jerzy. Postanawia trochę się odprężyć. Szykuje sobie kolację, piwo. Nagle przeszywa go gwałtowny ból. Elżbieta dzwoni po pogotowie.