Zofia Kulma (39 l.) jedzie na lotnisko, żeby odebrać powracających z wakacji: męża Damiana (40 l.), jego biologicznego syna Mateusza (20 l.) i swoją córkę z pierwszego małżeństwa – Kaję (18 l.). Trójka spędziła kilka tygodni w Tajlandii. Na lotnisku okazuje się, że po nastolatce nie ma śladu. Zofia dowiaduje się, iż krótko przed wylotem Kaja zostawiła przybranemu ojcu kartkę z wiadomością, że planuje jeszcze przez jakiś czas zostać w Tajlandii.