Kinga Bryzek (35 l.) dowiaduje się, że jej tata, kierowca autobusu Igor Bryzek (55 l.), kompletnie stracił w trakcie pracy samokontrolę i urządził pasażerom upiornie dziką przejażdżkę przez całe miasto, póki nie spacyfikował go jeden z pasażerów. Kinga stara się wybadać, co właściwie zaszło, ale ojciec uparcie milczy – w dodatku atakuje nawet funkcjonariuszy, którzy dokonują jego zatrzymania.