Do skrzynki pocztowej rodziny Rudnickich od pewnego czasu w każdą środę ktoś podrzuca zieloną kopertę, w której znajduje się dwustuzłotowy banknot. Ale nikt nie wie, kto wysyła rodzinie te pieniądze. Zarówno ojciec Andrzej (42 l.), jak i dzieci - Julian (16 l.) i Matylda (13 l.) chcą z nich skorzystać. Natomiast matka Monika (35 l.) trzyma pieniądze pod kluczem. Nie chce, żeby choć grosz z nich został wydany, dopóki nie wyjaśni się, od kogo je otrzymują i na co mają być wydane. Matka obawia się, że pewnego dnia ich właściciel odezwie się i zażąda zwrotu. Kobieta sądzi, że albo doszło do pomyłki, albo też to oszustwo. Tak więc cała rodzina zaczyna szukać osoby wysyłającej im te pieniądze.