Praykant to chłodna i bez wyobraźni historia o wielkim potencjale refleksji na temat prawa do odbierania życia. 5
Wypowiedzenia słowa „kat”, niewątpliwie niesie są sobą natychmiastową zmianę ciśnienia u rozmówców. Są miejsca na świecie, gdzie jest to zawód, a kara śmierci jest wykonywana niezmiennie i końca tych praktyk nie widać. Za trudny temat „uczłowieczania” kata i stworzenie refleksji o prawie do odbierania życia oraz pokazaniu realiów nie tylko więziennictwa, ale dziedziczenia amoralności bierze się Praktykant. Temat wylatuje mu jednak z rąk i nie ma zamiaru wprowadzić nic ciekawego oraz przyspieszającego tętno do dyskusji filmowej o jakimkolwiek z wyżej wymienionych tematów.
Nasz bohater zostaje zatrudniony do pracy w więzieniu. Podczas integrowania się i zadomawiania w nowym miejscu oraz bycia świadkiem wielu codziennych dla więzienia scen poznaje kata, który zajmuje się procesem egzekucji więźniów. Nie ma w nim nic niebezpiecznego, wręcz przeciwnie – opowiada mu o jego podstawowym założeniu podczas wykonywania obowiązków – nie chce by skazany cierpiał. Może nie kreuje się na naszych oczach na empatycznego i ciepłego faceta, ale też nie ma w jego oku żadnego diabelskiego błysku. Dochodzimy do momentu kiedy nasz bohater staje się jego protegowanym i uczestniczy w egzekucjach. Awans to jednak specyficzny – mieć preferencje do wykonywania na ludziach kary śmierci. Na drugim torze jego rodzinnej historii zaszło wydarzenie, które sprawia że bohater znajduje się w uścisku konfliktu niemalże tragicznego. Jego szef stracił jego ojca.
W dramacie, który ma w sobie tak psychologiczny potencjał, jest brak jakichkolwiek łamigłówek, czy nerwu. Życie wewnętrzne bohaterów nie jest nam eksponowane w żadnych rozwiązaniach, a narracja ma tak zerowy i przezroczysty styl, że początkowa poetyka chłodu nie znajduje uzasadnienia w dalszym ciągu – film się po prostu ciągnie, a w talię od początku możemy zajrzeć. Nic nas nie dotyka tak, jak powinno, bo odbywa się to w jakimś skrótowym tempie.
Praktykant mógł być historią o naprawdę trudnym środowisku i konsekwencjach podejmowanych decyzji, ale zabrakło jakiegokolwiek wymiaru i filmu robionego w głąb. To film porządny, ale klasy bardzo średniej. Obiecał wiele, ale nie wywiązał się z tego.
Miałem nadzieję że film będzie interesujący ? Niestety film jest jakiś taki nijaki i nudny ! Ogólnie kto nie widział raczej nic nie stracił ! ;)