Młodość nie radość… – Tematyką bliski jest co prawda „Buttonowi”, ale brakuje w nim finezji, jaka wypełniała film Finchera. Tutaj natomiast wpakowana jest polityka, co chwilę na ekranie pojawiają się nagłówki gazet z tamtych czasów, co w ogóle nie ma najmniejszego powiązania z naszym bohaterem. Jakieś tam poboczne intrygi, przelotne romanse tylko zwalniają tempo filmu i sprowadzają go w ciemny zaułek. Zdecydowanie i bez żadnego owijania – najgorszy film Coppoli.
+2/10
Wielkie pozytywne zaskoczenie – Wczoraj obejrzałem ten film i naprawdę jestem miło zaskoczony. W roli głównej rewelacyjnie ( jak zwykle) wystąpiłTim Roth. Film zmusza do myślenia i przypuszczam, że przy drugim oglądzie przyniesie nowe smaczki. Zaskakujące zakończenie sprawia, że widz przez długi czas zastanawia się nad opowiedzianą historią. Liczne nawiązania do tradycji i kultur urozmaicają fabułę nadając historii metaforyczny wymiar (warto wspomnieć, że scenariusz powstał na podstawie książki Mircae Eliade) . Ponadto urzekła mnie spokojna, klasyczna, rzadko spotykana dziś narracja. Dla widzów zmęczonych otaczającą nas komercyjną papką, będzie to wspaniała wizualno-intelektualna przygoda.
Pozostałe
Proszę czekać…
Manipulacje czasem Francisa Copoli – Dziwne losy profesora Dominika Matei ogląda się z fascynacją i po zakończeniu zadajemy sobie pytanie czy to wszystko się zdarzyło, czy był to sen starszego pana tuż przed jego śmiercią, tylko skąd wiedział co zdarzy się po roku 1938? „Młodość Stulatka” to pięknie pokazana przedziwna historia człowieka wplątanego w igraszki czasu, której towarzyszy wspaniała muzyka Osvalda Golijova.