Milan jest Serbem, ma 28 lat... i to jest wszystko czym dysponuje. W dotychczasowym życiu przytrafiło mu się kilka ważnych rzeczy: udało mu się ożenić, urodził mu się syn, potem się rozwiódł. Jak większość jego rówieśników mieszka z rodzicami. Nigdy nie posiadał paszportu, nigdy też nie był za granicą (jeśli nie liczyć jednych wakacji z rodzicami w Dalmacji leżącej obecnie w Chorwacji, niegdyś, jak jego ojczyzna Serbia części federacyjnej Jugosławii). Jest przedstawicielem pokolenia wyrosłego pomiędzy ścianami, którymi władza Slobodana Miloševicia odgrodziła się od zdrowego rozsądku i reszty świata. Niedawne badania wykazały, że 80% obywateli Serbii pomiędzy 15 i 30 rokiem życia, czyli pokolenie od którego oczekuje się, podtrzymania wartości demokratycznych i wprowadzenia kraju do Unii Europejskiej, nigdy nie wyjechało poza granice ojczyzny.