Sława

6,8
7,3
Tzanko jest odludkiem, szarym pracownikiem kolei, którego życie jest kolażem przygniatającej monotonii, marazmu i nijakości. Pewnego dnia znajduje na stacji dużą sumę pieniędzy, którą uczciwie postanawia oddać na komisariat. Nie przeczuwa jednak, że tym samym stanie się ofiarą korupcyjnej intrygi, za którą stoi młoda, bezwzględna i pozbawiona skrupułów pracownica rządowa o imieniu Julia. Kobieta wciąga Tzanko w misternie zaplanowaną aferę, która prawie zniszczy jego życie. Tzanko postanawia oczyścić się z nieswojej winy i staje do nierównej walki.
Piszę, bo wszystko inne mniej lubię. Piszę w przerwach od fantazjowania o upiciu się z Billem Murrayem... albo odwrotnie.

Sława jest filmem, wręcz o kafkowskim bohaterze, który udowadnia nam bez chodzenia w koło, jak bycie w dobrym w świecie utrudnia życie, a wręcz może je zniszczyć. 8

Film Sława powinien się cieszyć sławą – a można mieć ogromne obawy że ten tytuł przejdzie bokiem – a nie powinien. To kino ważne i poważne, ale też skromne. Ponura, kafkowska przypowieść, przełożona na współczesne okoliczności pokazująca, jak bohaterstwo to przekleństwo, oraz że robienie dobrych uczynków nie kończy się dobrze. Zło jak ciemność. Trwa wiecznie. A dobro to rozbłysk, to nietrwałe zwycięstwo nad ciemnością. Dobro jest śmiertelne. – mówił Tadeusz Konwicki, a ten flm jest szczerą ilustracją tej myśli.

Sława (2016) - Stefan Denolyubov, Margita Gosheva

Tznako to samotnik, małomówny który ma swój bezpieczny kąt, przyjaciela królika, a jedynym jego zmartwieniem jest mucha latająca po mieszkaniu. Żyje w swoim własnym świecie, który niejednego z nas w swojej przezroczystości i monotonii mógłby zdołować. Pracuje na kolei, a podczas jednej ze zmian, znajduje dużą ilość pieniędzy. Widzimy po charakterze bohatera, że niezależnie od tego jak bardzo by mu się te pieniądze przydały, on ich wcale nie potrzebuje. To człowiek, który stawia inne wartości ponad pieniądz – gatunek na wyginięciu współcześnie. Dlatego też oddaje je Policji, jak właściwie postępujący obywatel. Jednak zamiast podziękowań i gratyfikacji, której skromny Tznako się nawet nie spodziewa, ale widzowi wydaje się to być czymś oczywistym, zostaje wciągnięty w akcję korupcyjną i manipulację prawdą. A ta jest u Tznako na pierwszym miejscu. Rząd z bezwzględną, z telefonem przyszytym do ucha, Julią na czele, wykorzystuje jego postać do własnych zysków i szemranych interesów. Nic się tutaj nie odbywa w rękawiczkach, propaganda telewizyjna i układy to chleb codzienny, a nasz bohater w tym utknął, zamiast zyskać rzeszę fanów i być obsypywanym pochlebstwami.

Zdezorientowany Tznako sprzeciwia się jeden raz i konsekwentnie powtarza na czym mu zależy – podczas jednej z konferencji Julia zabiera mu zegarek żeby bohater nie wyglądał za bogato. Potem gdzieś ginie, nikt nie traktuje tego jako coś ważnego, prócz samego bohatera. To zegarek z wygrawerowanym napisem: dla mojego syna Tznako. Ma dla niego wartość sentymentalną i bohater z marionetki zaczyna się uaktywniać, by odnaleźć zegarek. Wtedy pojawia się opozycyjna telewizja, która ma w zwyczaju inne praktyki, niż ta, która wykorzystała bohatera. Tznako ma możliwość pokazania społeczeństwu, jak został potraktowany. Niestety to nie koniec bólu, a dopiero początek jaki przyjdzie mu odczuć jako uczciwa osoba. Po prostu w tym świecie to się nie opłaca.

Sława (2016) - Stefan Denolyubov

Kristina Grozeva wraz z Petarem Valchanoviczem tworzą "niby" małą historię o ogromnym ładunku emocjonalnym, wytwarzając wściekłość wewnętrzną w widzu z powodu braku możliwości zrobienia z naszej strony czegokolwiek. Bezceremonialne obchodzi się z naszymi nadziejami. Niby nawet konstruując zabawne sceny, jak wygląda kręcenie programu, jest kuriozalnie, ale bez pauzy smutno i wszyscy długo zostajemy zagubieni na tym wysypisku ludzkich wartości. Nasz bohater nie wykazuje sprzeciwu wobec rzeczywistości, chce tylko odzyskać swój zegarek i nakarmić królika. Tylko, że ta rzeczywistość go pożarła, a on za późno zrozumiał zasady jakie panują w otaczającym go świecie.

Sława to doskonale skonstruowane kino krytyczne i społecznie zaangażowane, ale z zacięciem artystycznym co udowadnia jedna z kilku metafor – Julia chce bardzo mieć dziecko, powstaje powoli nowe życie, a w tym samym czasie niszczy życie Tznako. To naturalistyczny, „brutalistyczny” obraz, gdzie niezależnie w jaką stronę podążysz, trafisz w ślepy zaułek. W dzisiejszym świecie źle być dobrym.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…