Z auta wypada nieprzytomny, pobity mężczyzna. Policja nie ma problemów z identyfikacją. To znany piosenkarz, którego kariera celebryty ostatnio trochę przygasła. Mężczyzna zmarł i przed komisarz Polakowską staje nie lada zadanie. Wśród fleszy szukających sensacji paparazzi, musi ustalić czy przyczyną śmierci Oskara było brutalne pobicie, a jeżeli tak – kto to zrobił.

W szkolnej toalecie znalezione zostają zwłoki nastoletniej Wiktorii. Wygląda na to, że dziewczyna podcięła sobie żyły. Śledztwo prowadzą kom. Polakowska i mł. asp. Kurpisz. – Wszystko się zgadza, tylko ten telefon... Nie ma listy połączeń i żadnego esemesa – mówi policjant. Czy uczennica rzeczywiście sama odebrała sobie życie?

Policjanci prowadzą sprawę powtarzających się co jakiś czas śmiertelnych zatruć zwierząt domowych, na jednym z warszawskich osiedli. Głównym podejrzanym w sprawie staje się mężczyzna, który nienawidzi zwierząt. W jego mieszkaniu aspirant Jakub Zawilski znajduje trutkę na szczury, która mogła być składnikiem śmiertelnej mieszanki. W sprawę znalezienia sprawcy angażuje się Dorota Kolińska, kobieta, która jakiś czas temu założyła fundację, zajmującą się ochroną zwierząt. Kobieta wskazuje kolejnego podejrzanego w sprawie. Jest to ekscentryczny nastolatek prowadzący niekonwencjonalny kanał video w internecie. Dzięki pracy szefa laboratorium policyjnego udaje się ustalić, że w mieszance trującej zwierzęta domowe znajdują się śladowe ilości toksyny botulinowej popularnie zwanej botoksem. Policjanci muszą ustalić, kto mógł mieć dostęp do popularnego medykamentu.

Wojtek Kurpisz w ostatniej chwili ratuje przed potrąceniem zrozpaczoną matkę z Sosnowca poszukującą córki Kasi, która na co dzień studiuje w Warszawie. Dziewczyna nie daje znaku życia od kilku dni i zdesperowani rodzice postanowili szukać jej również w Warszawie. Komisarz Aneta Polakowska ustala, że faktycznie to tutaj, w pociągu z domu do stolicy, była widziana ostatni raz. Tropy prowadzą policjantów do akademika Kasi.

Bibliotekarz Ku zaskoczeniu współpracowników, pracownik antykwariatu odbiera sobie życie. Komisarz Polakowska w świetle wszystkich dowodów, musi jednak ustalić czy oby na pewno 35 letni Dariusz Karwecki sam się powiesił, czy może było to zabójstwo. W mieszkaniu denata znajdują jedynie mnóstwo książek, kilka miesięcy wczesnej zmarła matka, z która mieszkał. Zarówno spotkana przypadkiem wścibska sąsiadka, jak i jeden z pracowników antykwariatu opowiadają policjantom, że mężczyzna był typowym samotnikiem. Być może łączył go romans z właścicielką antykwariatu, która znalazła go z pętlą na szyi. Aneta Polakowska i Wojtek Kurpisz docierają też do jego brata, z którym prawie nie utrzymywał kontaktów. Przełom w sprawie przynosi wniosek z sekcji przed śmiercią Dariusz z kimś się szarpał, zaginął też jego nowy telefon. Śledczy podążają tropem małej kartki znalezionej w kieszenie denata. Kluczem do rozwiązania zagadki jest odpowiedź na pytanie, kto tak naprawdę napisał Nie wińcie nikogo.

Na placu zabaw dochodzi do tajemniczego zniknięcia siedmioletniej Alicji. Matka jest przekonana, że dziecko porwał biologiczny ojciec, któremu zostały odebrane prawa rodzicielskie. – Jeśli jej się coś stanie, to ja tego nie przeżyje – mówi. Czy komisarz Polakowska z partnerem znajdą dziecko?

35-letnia Alicja Kostrzyńska otrzymuje anonimową przesyłkę, a w niej ludzkie ucho. Po jej przesłuchaniu śledczy próbują powiązać incydent ze sprawą seryjnego mordercy. Analizują przy tym profesjonalne postępowanie sprawcy z ludzkim ciałem.

Krzysztof Maj musi ponownie zmierzyć się ze swoim największym koszmarem – tragiczną śmiercią swojej żony i córki. Kluczowe do rozwiązania zagadki są zdjęcia, które ktoś zostawił na grobie Majów oraz telefon z groźbami, który odbiera policjant. Początkowo Krzysztof nie chce angażować swojej ekipy. Jednak kiedy wychodzi na jaw, że odkrycie prawdy może mieć związek ze zlikwidowaną przez niego kilkanaście lat temu groźną grupą przestępczą, Kuba i Lidka zaczynają wspierać kolegę.

Ekipa Krzysztofa Maja musi kontynuować śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci jego żony i córki. Policjanci podejrzewają, że komisarz mógł paść ofiarą jakiegoś maniaka prześladowcy. Krzysztof jeszcze w jadącej karetce pogotowia próbuje przycisnąć do muru postrzelonego członka niebezpiecznego gangu, ale szybko dochodzi do wniosku, że to był tylko pionek w tej chorzej grze.

Krzysztof Maj ratuje życie młodemu sąsiadowi ze swojego bloku, który kompletnie załamany chce skoczyć z dachu. Jędrek Napisek trafia pod opiekę lekarzy po czym kilka dni później oznajmia, że chce rozmawiać tylko z komisarzem. Podczas szczerej, męskiej rozmowy Jędrek wyjawia Majowi czym się zajmował i co doprowadziło go na skraj załamania nerwowego. Komisarz musi ruszyć tropem międzynarodowej grupy hakerów.

W hotelu nieopodal lotniska zostaje znaleziona nieprzytomna stewardessa. Komisarz Aneta Polakowska i aspirant Kurpisz muszą ustalić czy nie był to przypadkowy wypadek, jak podejrzewa lekarz pogotowia. Iwona Ramik była pod wpływem narkotyków, na ciele ma podejrzane ślady nie powstałe w skutek upadku, a co najgorsze właśnie poroniła. Policjanci ustalają, że mimo, że jest mężatką i ma dom pod Warszawą, często po długim locie zatrzymuje się właśnie w tym hotelu. W pokoju, w którym mieszkała z Inną stewardessą,

W jednym z warszawskich szpitali dochodzi do spektakularnej ucieczki mężczyzny, aresztowanego za oszustwa gospodarcze, który miał zeznawać w prokuraturze, ale udał, że potrzebuje nagłej pomocy lekarza. Miał wspólnika, wspólnie obezwładnili lekarza i zranili pilnujących Kamila Michniewskiego policjantów. Natychmiast zostają uruchomione ogólnopolskie poszukiwania zbiega.

Pogotowie interweniuje na ulicy, ponieważ znaleziono tam rannego w głowę Jerzego Podgórskiego, ubranego jedynie w piżamę i zachowującego się co najmniej niestandardowo. Zachowanie pacjenta sprawia, że lekarze proszą o wyjaśnienie sprawy komisarza Maja i aspiranta Zawilskiego. 71-letni Jerzy był pod wpływem bardzo silnych leków mających działanie psychoaktywne, ale z wywiadu wynika, że pan Podgórski brał jedynie leki nasercowe.

W środku nocy ktoś brutalnie włamuje się i napada na 68-letniego Henryka Winiawskiego. Starszy pan znika bez śladu, a komisarz Polakowska nie wyklucza, że mógł paść ofiarą porwania. Sąsiedzi mówią o nim, że był kłopotliwym pieniaczem.

Eugeniusz Świebodzki zostaje znaleziony martwy na terenie ogródka działkowego. Sąsiadka, która go znalazła, opowiada komisarz Polakowskiej, że wbrew pozorom denat był u siebie, ponieważ od wielu lat nie ma innego domu i stałego zameldowania. Nie stronił od kieliszka, ale był zawsze bardzo życzliwy i pomocny dla wszystkich działkowców. Mężczyzna zginął prawdopodobnie od ciosu w głowę jakimś tępym narzędziem, a policja w altance znajduje również sporą ilość alkoholu niewiadomego pochodzenia.

Na jednym z warszawskich osiedli ktoś znajduje półprzytomnego, pobitego mężczyznę. Prowadząca sprawę, komisarz Polakowska podejrzewa, że niebezpieczne pobicie, to wynik zatargów, między lokalnym, osiedlowymi chuliganami. Matka poszkodowanego chłopaka, twierdzi, że jej syna nie miał nic wspólnego z drobnymi przestępcami z osiedla. Policjanci postanawiają skonfrontować się z mężczyznami, jednak ci nie przyznają się do pobicia mężczyzny. Ku zdziwieniu policjantów, okazuje się, że w krwi poszkodowanego nie wykryto alkoholu, mimo, że jego ubranie było nim intensywnie przesiąknięte. Kluczem do rozwiązania zagadki tajemniczego pobicia, stają się odłamki szkła, znalezione przy poszkodowanym i zapalniczka, prezent, dla tajemniczego Marcina. Pomocne w rozwiązaniu tej sprawy staje się wnikliwa analiza zebranego materiału, przez policyjne laboratorium.

Na komisariat zgłasza się pół nagi student, który jak twierdzi został okradziony, a następnie porwany przez potencjalnych sprzedawców auta. Policjanci chcąc dotrzeć do przestępców, kontaktują się z osiedlowym złodziejem, który od dawna działa w rejonie, gdzie popełniono przestępstwo. Prowadząc działania operacyjne komisarz Maj, wpada na trop sprzedawcy fałszywej marihuany, która może mieć działanie silnie toksyczne i w konsekwencji może prowadzić do śmierci. Policyjni organizują zasadzkę na sprzedawcę w akademiku, gdzie mieszka poszkodowany student. Komisarz uważa, że dwie prowadzone przez policyjnych sprawy, mogą być ze sobą powiązane.

Kobieta samotnie wychowująca niepełnosprawne dziecko, pada ofiarą, zuchwałej kradzieży auta i wózka inwalidzkiego jej synka. Sprawa porusza pracowników komisariatu, dlatego angażują wszystkie możliwe zasoby, aby jak najszybciej zlokalizować złodziei auta. Okazuje się, że samochody, szczególnie japońskie, bardzo często rozbierane są na części w pierwszych czterdziestu ośmiu godzinach od kradzieży. Aspirant Wojciech Kurpisz, który prowadzi samodzielnie śledztwo, sprawdza gangi zajmujące się, procederem kradzieży i rozbiórką aut. Niestety nie udaje się zlokalizować poszukiwanego auta w ciągu pierwszej doby śledztwa. Nie pomaga również komunikat poszkodowanej kobiety, która informuje, że samochód i specjalistyczny wózek inwalidzki, to jedyny sposób, aby jej niepełnosprawne dziecko, mogło opuszczać cztery ściany mieszkania i uczestniczyć w rehabilitacjach. Zaskoczeniem dla policjantów staje się fakt, że kluczowe wskazówki mogące pomóc w ujęciu sprawców kradzieży, przekazuje im mężczyzna należący do szajki złodziei samochodów.