Ilona Gajewska (29 l.) budzi się w nocy z powodu dziwnych dźwięków. Przypuszcza, że ktoś się włamał. Dzwoni na policję. Okazuje się, że w jej domu jest jej były chłopak, Hubert Jodyński (32 l.). Mężczyzna ma przy sobie jej klucze i twierdzi, że chciał jej zrobić niespodziankę. Przyszedł do niej, jak gdyby nigdy nic, jakby nie zdawał sobie sprawy, że Ilona już z nim zerwała. Od tego dnia jej życie zamienia się w koszmar. Ilona dostaje anonimowe telefony, jest bombardowana SMS-ami przez Huberta. On chce do niej wrócić. To dziwne tym bardziej, że mężczyzna od dwóch tygodni spotyka się z inną dziewczyną, Nadią Barańczyk (27 l.). Wydawać by się zatem mogło, że z Iloną go już nic nie łączy. Ale wokół Ilony dzieją się ostatnio różne, coraz bardziej dziwne rzeczy. W pracy ktoś kradnie jej rzeczy, a po kilku dniach nosi je nowa dziewczyna Huberta. Ale Ilona nie jest w stanie udowodnić, że to jej ubrania. 29-latka składa doniesienie na Huberta, oskarżając go o stalking po tym, jak pijany mężczyzna pod jej drzwiami groził jej i jej rodzicom. Rodzice dziewczyny też zaczynają mieć kłopoty - ktoś składa doniesienie w sanepidzie, dlatego też są oni zmuszeni zamknąć swoją budkę z jedzeniem. Niedługo potem matka Ilony Eliza Gajewska (50 l.) zostaje potrącona przez samochód. Kobieta jest ciężko ranna. Opis pojazdu, które ją potrąciło, pasuje do auta Huberta…