Newman 2015/I

Dokument niesamowicie wciąga widza, aż do chwili gdy…

…zdajemy sobie sprawę, że niby ten amerykański Lucjan Łągiewka, to nie dorasta do pięt naszemu domorosłemu konstruktorowi. Szkoda, bo film bardzo ciekawy, sama postać wynalazcy bardzo inspirująca, lecz tylko na materiałach archiwalnych. Poświęcił swoje całe życie i wszelkie środki jakie miał, by urzeczywistnić swój wynalazek, lecz gdy tymczasem na sam koniec dokumentu nadarzyła się największa realna okazja w całym jego życiu…

[ S P O I L E R Y ]

…zwymyślał, bezpodstawnie obraził i wyrzucił za drzwi inwestora, tylko dlatego, że ten działał w branży klimatyzacji, a nie samochodowej jak sobie uroił nasz bohater i w której koniecznie chciał zaistnieć.
Samego urządzenia nie komentuję, bo niezbyt się znam, nawet go nie widziałem, dokumentacji też nie, ale końcówka filmu i testy owego zdają się przeczyć jego możliwości działania. Zastanawia mnie jednak jeden fakt: jeśli owo urządzenie "produkowało" 800% energii dostarczonej do jego napędu, to dlaczego Joe nie zbudował go tuż obok jakiejś latarni, wiatraka, młyna lub czegokolwiek, co mogłoby zasilać i uruchomić je, niech stoi dni, tygodnie, miesiące, lata i dowodzi swoich racji. No dlaczego tego nie zrobił…?

Film smutny, pokazuje skalę obłędu i poziom zniszczenia życia dla mrzonki…
Dobrze tylko, że żona zabrała dziecko i uciekła w porę.