Paradise PD

7,0
6,3
Roger Black i Waco O’Guin, twórcy zabawnego „Brickleberry”, prezentują kolejny animowany serial komediowy dla dorosłych — tym razem o prowincjonalnym posterunku policji.
filmoznawczyni 🎬

Sezon 3. 6

„Paradise PD” jest zbudowany od podstaw tak, aby nadwyrężyć twoją psychikę. Nie ma tu bańki ochronnej dla żadnej z klas, grup społecznych, czy mniejszości ani kontrowersyjnego tematu, do którego serial nie uśmiechnie się entuzjastycznie. Swoboda nadawania w serwisie Netflix, w przeciwieństwie do asortymentu telewizyjnego, pozwala mu być dziwnym, dzikim, a czasami obrzydliwym w najwyższym stopniu, do którego inne animowane seriale komediowe dla dorosłych mogą jedynie aspirować. Twórcy poruszają się po drażliwych kwestiach z delikatnością słonia w składzie porcelany, naciągając granice ludzkiej przyzwoitości do swoistego apogeum. Niefortunną konsekwencją tej wolności w sezonie 3. jest to, że dzieje się to kosztem pewnego rodzaju narracyjnej błyskotliwości. Ze względu na to, że animacji może ujść na sucho właściwie wszystko, niekiedy przestaje silić się na ostrą jak brzytwa lub nawet zwyczajnie sensowną pointę.

Muszę przyznać, że odnalezienie się w konwencji 1. sezonu zajęło mi dłuższą chwilę i nie od razu połknęłam haczyk absurdalnego i kontrowersyjnego uniwersum. Znacznie łatwiej zaadaptowałam się natomiast w świecie kolejnej odsłony tego serialu i cieszyłam się nią o wiele bardziej, szczególnie dzięki kilku naprawdę zjadliwym fragmentom. Myślę, że sezon 3. „Paradise PD” istnieje gdzieś pośrodku pod względem jakości - nie opiera się wyłącznie na bezpardonowym humorze kosztem jakiejkolwiek głębszej myśli, ale fakt, że brakuje mu spójnej narracji sprawia, że stawiam go dużo niżej w rankingu od chociażby kultowego już „Big Mouth”.

Bandziory, psychopaci, idioci i gamonie. Oto kilka słów o gliniarzach z „Paradise PD”, którzy naprzemiennie strzegą prawa i łamią je z premedytacją, gdzieś w zabitym dechami miasteczku w południowej części Stanów Zjednoczonych. Z pewnością część z was zdążyła już poznać ich osobliwe charakterystyki, pełne dziwactw i licznych perwersji. O samej fabule nie mogę powiedzieć zbyt wiele, żeby uniknąć niepożądanych spoilerów. W sezonie 3.: Randall i Karen decydują, że chcą mieć kolejne dziecko, Kevin nadal jest zakochany w Ginie, której pociągają jedynie mężczyźni ze spektakularną nadwagą, Fitz nagle żeni się z delfinem, a Delbert i Robby zakładają własny kraj. To zaledwie namiastka wszelkich atrakcji, choć uderza z impetem w wyobraźnię i świadomość możliwości twórców - Rogera Blacka i Waco O’Guina.

To prawdopodobnie za dużo. Naprawdę. Serial skacze po wątkach jak szalony, rozwijając je „to tu, to tam”, i w szczególności lubując się w momentach zaprojektowanych po to, aby urazić dosłownie wszystkich - w szczególności jeden odcinek doprowadzi zwolenników NRA - Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego Ameryki, które od lat działa na rzecz propagowania posiadania broni palnej – na skraj załamania nerwowego, ujawniając ich program jako bardziej lewicowy, niż mogłoby się wydawać (biorąc pod uwagę homofobiczne i seksistowskie treści, które nieustannie głoszą). Brak tu nadrzędnego spisku i szczerze mówiąc wydaje się to bardziej bezcelowe niż być może powinno… jednak uznani fani będą w domu.

Pomimo wszelkich mankamentów, nie mam najmniejszej wątpliwości, że scenariusz jest przezabawny. Seans obfituje w polityczno-popkulturowe kalambury, seksualne insynuacje i eskalacje kilku sytuacji, którym pozornie brakuje potencjału, a jednak zaskakująco zgrabnie i niespodziewanie łączą się z istotnymi problemami życia codziennego. To wszystko, co mogę powiedzieć, nie psując wam seansu. Więc po prostu zaufajcie mi, kiedy powiem, że i tym razem odniósł on pewien sukces. Scenarzyści i animatorzy związani z „Paradise PD” po raz kolejny dali upust swoim najdzikszym fantazjom, które kryły się w ich niespokojnych głowach. Wyobraźcie sobie najbardziej szalony obraz, jakie widzieliście przy pomocy animowanego medium, a nadal nie będziecie blisko odgadnięcia, jakiego rodzaju wizje zawarto w serialu. Sprawią, że będziecie się śmiać, aż dostaniecie ataku astmy. Jednocześnie przyprawią was o koszmary. Okropne koszmary i dreszcze. Niech to będzie dla was zarówno zachęta, jak i ostrzeżenie.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
dharus 7

Wulgarny, śmieszny, absurdalny i nawet wciągający serial animowany dla dorosłego widza.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…