Pełen humoru reżyserski debiut Wojciecha Solarza. Wojtek całymi dniami przesiaduje na leśnej ambonie i tropi wraz z leśniczymi plądrujące okoliczne wioski i miasteczka głuszce. Pewnego wieczoru wraca polami z pracy i natyka się na dziwne zjawisko. W oddali porusza się dom. A właściwie jedno zapalone okno. Kiedy wraca następnego dnia, sytuacja się powtarza. Z dnia na dzień okien ukazuje się coraz więcej. I więcej. I jadą. Zaintrygowany Wojtek próbuje rozwikłać poetycko-abstrakcyjną zagadkę
„Okna, okna” to film skromny jak jego bohater i autor, ale o wyjątkowej sile oddziaływania – zaraża pozytywną energią, ciepłym humorem i zwyczajnym, prozaicznym dobrem.
przeczytaj recenzję