Od czasu, gdy straciła oko w wyniku wybuchu granatu na Sri Lance Marie Colvin (
Rosamund Pike) w świecie korespondentów wojennych ma opinię nieustraszonej. Swoją pracę traktuje jako misję w walce o lepsze jutro. Z charakterystyczną opaską na oku sprawnie porusza się zarówno w świecie elit, jak i na pierwszej linii frontu, relacjonując dla londyńskiego „Sunday Timesa” konflikty zbrojne ze wszystkich zakątków globu. Gdy wybucha wojna domowa w Syrii, wraz ze znanym fotografem wojennym Paulem Conroyem (
Jamie Dornan), decyduje się przedostać do obleganego miasta Homs, by pokazać zbrodnie, których na ludności cywilnej dopuszcza się reżim Baszara al-Asada.
Po Pike spodziewałem się więcej, nie ma dla niej nikogo godnego do akompaniowania. Zbyt prostacko przedstawiony, czy był to zamach, przypadek? nie ma znaczenia