Urszula Bartoszewicz zostaje wezwana do zakładu pracy swojego męża Rafała. Mężczyzna wpadł w niczym nieuzasadniony napad agresji. Rafał kompletnie wyszedł z siebie i grozi, że przejedzie wszystkich wózkiem widłowym. Zostaje więc powiadomiona policja i wkrótce przyjeżdża radiowóz. Ostatecznie Rafał zostaje przewieziony do kliniki psychiatrycznej, w której przebywa przez tydzień. Prawdopodobnie cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Kiedy mężczyzna wraca do domu, przechodzi na leczenie ambulatoryjne. Dla Urszuli i ich wspólnych dzieci - Michała i Jagody cała ta sytuacja nie jest łatwa, bo Rafał ciągle musi mieć wszystko pod kontrolą. Syn sąsiadów, Fabian naśmiewa się z Michała - z powodu dziwnych zachowań jego ojca. Konflikt eskaluje, kiedy Urszula przypadkowo dowiaduje się, że Rafał nie był na ani jednym spotkaniu w ramach terapii i że nie brał przepisanych tabletek. Kobieta stawia mu ultimatum: albo pójdzie na terapię albo ona i dzieci zostawią go. Ponieważ Rafał w żadnym wypadku nie chce stracić swojej rodziny, oznajmia, że podda się terapii. Po kilku tygodniach intensywnego leczenia stan zdrowia Rafała zdecydowanie się poprawia. W grupie terapeutycznej poznaje kleptomankę Weronikę. Kiedy cała rodzina wybiera się na kręgle do centrum, w którym pracuje Weronika, Urszula zauważa, że Weronika stara się wejść między nią a Rafała, co prowokuje kolejną kłótnię między małżonkami. Wkrótce potem Weronika włamuje się do ich domu i czeka na Rafała, leżąc nago na sofie…