Adventureland nie jest typową komedią o nastolatkach. W sposób realistyczny i z drobną dozą humoru przedstawia perypetie bohaterów. A może nasze? 6

Adventureland to film autorstwa Grega Mottolii, który wcześniej wyreżyserował Supersamca.

Główny bohater, James Brennan (Jesse Eisenberg), aby zarobić na swoje studia podejmuje jedyną mu dostępną pracę w kiczowatym parku rozrywki. Wydawałoby się, że to lato 1987 będzie najgorszym w jego życiu. Poznaje jednak Em Lewin (Kristen Stewart), za sprawą której wszystko ulega zmianie.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to już było. Sugerując się zaś tytułem Adventureland - Kraina Przygody, gatunkiem - komedia i trailerem można dojść do wniosku, że to się kupy nie trzyma. Jednak, już po kilku minutach wszystko nabiera kształtu. Błędem zaś było zaszufladkowanie tego filmu na starcie.

Nie jest to typowa amerykańska komedia o nastolatkach. Nie znajdziemy tu popularnych szkolnych osiłków wożących swoje dziewczyny na kształt lalek Barbie w wypicowanych Chevroletach Camaro. Nie ma tu setek gagów, przy których czasem nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Jeśli tego szukasz, to nie jest to film dla Ciebie.

Jeśli masz chwilę wolnego czasu to usiądź wygodnie w fotelu w ten jesienny wieczór, zrelaksuj się. Wówczas podczas seansu możesz zdać sobie sprawę, że jesteś/byłeś podobny do którejś z postaci. Po wszystkim zaś bardzo możliwe zaś, że na Twej twarzy zagości uśmiech i wcale nie z powodu, że to już koniec.

Podczas oglądania można dojść do wniosku, że wszystko jest naturalne i życiowe. Problemy i radości bohaterów nie odbiegają zbytnio od tych, które ma współczesna młodzież. Może fabuła nie jest zbyt ambitna, jednak utrzymuje cały film w konwencji codzienności. Jak dołożymy do tego scenerię, którą w głównej mierze stanowi park rozrywki, to daje nam to spójny obraz. Dlatego nawet pomimo kilku wpadek śmiem pogratulować bardzo dobrych zdjęć.

Jeśli chodzi o grę aktorską to uogólniając jest bardzo dobra. Na tyle, że film został nominowany do Gotham Awards za Best Ensemble Cast. Jak dla mnie duże brawa należą się Jessiemu Eisenbergowi, za kawał dobrej roboty. Choć przyznam się, że nie miałem okazji widzieć go w innych rolach. Co do Kristen Stewart sprawa się trochę komplikuje. Bo spodziewałem się czegoś więcej, a nawet dużo więcej. Jakby ktoś mi powiedział, że Adventureland opowiada epizod z życia Belli (Zmierzch) to uwierzyłbym. Pozostali aktorzy rzekłbym, że idealnie pasują do swoich ról.

Jak wcześniej wspomniałem film nie jest typową komedią, którą przywykliśmy oglądać. Humor utrzymany jest w stylu "Nagrałem Ci kasetę. Moje ulubione piosenki. Żałosne i wpędzające w depresję. Pokochasz je." Przez co momentami film może wydawać się nudny, czy oklepany. Dlatego nie radzę sugerować się przy wyborze tym kryterium.

Mocną stroną Adventurelandu moim zdaniem jest muzyka. Idealnie dobrane i wpasowane utwory, które dodają barw scenerii i wydarzeniom. Zresztą samą ścieżkę dźwiękową polecam do słuchania.

Podsumowując film nie jest tym, czego by można się po nim spodziewać. Co nie znaczy, że nie warto go obejrzeć. Niekoniecznie wywoła u widza refleksje nad życiem, ale na pewno przywoła wspomnienia z naszych własnych wakacyjnych i nie tylko przygód.