To wydarzyło się naprawdę. W 2013 roku w jednym z kin studyjnych w Bukareszcie wyświetlano film
Lisy Cholodenko „Wszystko w porządku”, w którym
Annette Bening i
Julianne Moore grają parę wychowującą dwójkę nastolatków. Seans został przerwany przez przedstawicieli skrajnie prawicowego ruchu, którzy zaczęli protestować przeciwko przesłaniu filmu. Prasa oskarżyła policję o brak interwencji, która zakończyłaby protest. Film skupia się na punkcie widzenia Nicu Holbana, lidera grupy wysłanej przez lokalną żandarmerię, którego celem było upewnienie się, czy konflikt nie eskaluje.