Życie kobiet w bazie wojskowej do łatwych nie należy, szczególnie kiedy ich partnerzy wyjeżdżają na misję. Żyją samotnie, w ciągłym niepokoju, czekając na powrót mężów i synów. Aby tchnąć w swoje życie nieco radości, kobiety organizują amatorski chór. Na jego czele stają dwie skrajne osobowości: zasadnicza i uzależniona od telezakupów Kate oraz zbuntowana i rozrywkowa Lisa. Obie mają zupełnie różne pomysły na repertuar i rywalizują o sympatię zespołu. Kate to miłośniczka znanych klasyków, Lisa natomiast czerpie inspiracje z pierwszych miejsc list przebojów. Ich wzajemne uszczypliwości i sprzeczki zdają się nie mieć końca. Nieoczekiwanie chór zostaje zaproszony na występ w Royal Albert Hall w Londynie. Tymczasem próby są wciąż chaotyczne. Jeśli Kate i Lisa nie znajdą wspólnej nuty porozumienia, występ może być zagrożony.
Piszę, bo wszystko inne mniej lubię. Piszę w przerwach od fantazjowania o upiciu się z Billem Murrayem... albo odwrotnie.

Czuła demonstracja kobiecego głosu. Zrównoważone, krzepiące prostodusznie kino pokazujące walkę kobiet i ich własny "front". O wojnie nie z męskiej perspektywy. 7

Ekspresja kobiecego porozumienia w sytuacji niecodziennej. Kobiety na wojnach, mimo że one w pozornie, bezpiecznych w domu, a ich mężowie fizycznie. Pojedynek na głosy bez wielkiego ciężaru, ale nienaiwnie i krzepiąco pokazuje siłę, kiedy kobiety nie muszą mówić tym samym głosem, by zrozumieć się w cierpieniu i potrzebach. Mogą mieć różną barwę, tembr i mieć zupełnie inne podejście, ale właśnie o piękną różnorodność, z której warto czerpać. O tym mówi to sisterhood kino. Wyśpiewać tęsknote i szczery ból bez potrzeby umiejętności wokalnych. Będąc żoną żołnierza niełatwo jest mieć jeszcze siły, żeby wydać z siebie głos. Tu chórzystki nie stoją przed wokalistą, a są najważniejsze!

Pojedynek na głosy (2019) - Gaby French, Amy James-Kelly, Kristin Scott Thomas, Sharon Horgan, India Amarteifio

Kobiety mówią: Do zobaczenia, a nie żegnaj do swoich mężów, partnerów, synów, którzy jadą pierwszy albo już kolejny raz na wojnę. Lisa ma przewodzić zespołowi kobiet, które poprzez wspólnotę i wzajemne wsparcie oraz podobną sytuację w jakiej się znalazły, nie chcą żyć tylko w trybie oczekiwania, strachu i przewlekłej niepewności. Kate również wykazuje zainteresowanie chęcią współtworzenia tego teamu. Między kobietami współpraca nie będzie pięknym, błyskawicznym dowodem na "solidarność jajników". Kate jest kobietą bardzo regulaminową, nie lubi nic robić połowiczne i jest bardzo oficjalna, nie potrafi odpuścić i się rozluźnić. Jej wieloletnia relacja z mężczyzną walczącym na froncie i śmierć jej syna, który również uczestniczył w wojnie zdystansowała Ją wobec poszukiwania wsparcia wśród innych. Wstrzemięźliwa i surowa oraz chłodna w obejściu "wytresowała" w sobie taktykę na unikanie bólu i chowa się wraz z nim zamawiając zdecydowanie zbędnę przedmioty, oglądając telezakupy. Natomiast Lisa jest spontaniczna, nie wywiera na nikim presji, nie chce dominować. Jest chaotyczna, często oceniania przez Kate, w kiepskich relacjach z córką. Każda z tych kobiet żyje z ciężarem i problemami innymi, ale wcale nie mniejszymi od tych, które towarzyszą ich drugim połówkom. Wiedzą, że ich partnerzy najpierw poślubili armię, potem je. Dlatego mimo zróżnicowanych charakterów, starć i nieporozumień stworzą coś pięknego dla innych, ale przede wszystkim dające siłę dla siebie samych.

Pojedynek na głosy opowiada o prawdziwej historii powstania chórów kobiet, które śpiewają i znalazły swój sposób na bycie bohaterkami, ale zamiast w mundurze to ubrane w poczucie wspólnoty nie tylko podczas śpiewania, ale odczuwania emocji, które towarzyszą im, kiedy mężczyźni są na wojnie. Jest to krzepiąca, ale uczciwa emocjonalnie historia, która nie pokazuje żadnego kadru, czy ujęcia z wojny, opowiada o niej narracją osoby uczestniczącej, ale nie w fizyczny sposób, wysyłając komunikat o tym, że one też toczą walkę. Ich siła ujawnia się w innych sytuacjach, ale nie powinna być w żaden sposób wartościowana niżej od męskiej. I to pięknie, z uczuciami na wierzchu, prostodusznie, ale nieprostolinijnie opowiada film Pojedynek na głosy. Rywalizacja wewnątrz zespołu przestaje być w pewnym momencie tak ważna, a wygrywa świadomość, że żadna z nich nie ma czegoś takiego w życiu, jak "normalność". Jedne są zahartowane bardziej, inne mniej, ale ich pogłębiające się relacje są świetnie napisane, bo pełne ciepła i bezpruderyjne. To nie jest stowarzyszenie wędrujących dżinsów, a krąg kobiet pokazujący wojnę nie z męskiej perspektywy.

Pojedynek na głosy (2019) - Amy James-Kelly, Kristin Scott Thomas, Sharon Horgan

W Pojedynku na głosy udaje się też mimo wąskiej grupy społecznej, o której się mówi rozciągnąć emocje i nasze naturalne odruchy do uniwersalnych i możliwych przełożenia na relacje. Poczucie osamotnienia, kult kobiety jako tej z wbudowanym cierpieniem (mówi to sama Kristin Scoot Thomas w serialu Fleabag grając równie silną i przebojową kobietę) i mającej wpisane w DNA albo wynikający z presji społecznej obowiązek poradzenia sobie z wieloma wyzwaniami, gdzie granica popełnienia błędu jest o wiele mniejsza, a stygmatyzacja i ocenianie o wiele większa, niż w przypadku mężczyzn. Jednak werwa i energia w tej historii oraz realistyczne girl power dominuje ponad innymi refleksjami. Nie jest to tak zaawansowanym psychologicznie utworem, czy woltą i stanięciem w szranki, na pięści z patriarchatem.

Pojedynek na głosy to witalny utwór udowadniający, że kobiet codziennie walczą, a to ich mężowie są na wojnie w gorzko-słodkim sosie z nienachalnym humorem oraz silnymi rolami. Pojedynek na głosy staje się czułą demonstracją ważności kobiecego głosu!

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Proszę czekać…