Karol (37 l.) wysłuchuje pretensji Marianny (63 l.) - sąsiadki, która skarży się na głośne i bezczelne zachowanie synów mężczyzny. Karol jest samotnym ojcem Janka (11 l.) i Franka (9 l.). Matka chłopców - Sylwia (33 l.) odeszła od nich i związała się z innym mężczyzną. Ani nie przysyła alimentów, ani też nie utrzymuje z dziećmi kontaktu. Karol z trudem wiąże koniec z końcem. Jako mechanik samochodowy dużo pracuje, by zarobić na rodzinę. W tym czasie chłopcy robią, co chcą: grają na podwórku, głośno puszczają muzykę, biegają i hałasują. Nie są lubiani przez mieszkańców kamienicy. Karol jak może łagodzi konflikty. Mimo to jego przyjaciel, Waldemar (44 l.) boi się, że Karol straci prawo opieki nad dziećmi i jego synowie trafią do domu dziecka. Karol jest załamany. Pewnego dnia wraca po pracy do domu i pod kamienicą widzi patrol policji. Jego ponure przeczucia potwierdzają się – sąsiad doniósł na Jaśka i Franka po ich kolejnym wybryku. Chłopcy obiecują poprawę, ale jest coraz gorzej. Do „akcji” wkracza ich nowa sąsiadka, Marianna….