Julia jest żoną Grzegorza, szeregowego policjanta, o którego bardzo się martwi. Gdy się poznali, był pogodnym, pozytywnie nastawionym do życia mężczyzną, a od kilku lat chodzi ponury i zaraża bliskich złą energią. Nic go nie cieszy, wszystko widzi w najczarniejszych barwach, do tego nienawidzi patroli i pracy w terenie. Julia przypuszcza, że ma to związek ze stratą przyjaciela z patrolu – Marka. Kobietę męczy wychowywanie 14-letniego syna Pawła w takiej atmosferze. Julia boi się, że mężowi grozi depresja. Kupuje mu książki o pozytywnym myśleniu, jednak Grzegorz nie chce pomocy. Wciąż chodzi do pracy jak za karę, nie wspiera syna w ambicjach sportowych, twierdząc, że Paweł nie ma szans niczego osiągnąć. W międzyczasie po paru latach nieobecności do Warszawy wraca ulubiona fryzjerka Julii, Hania. Okazuje się, że kobieta, która wyjechała kiedyś po rodzinnej tragedii, ponownie wyszła za mąż, urodziła dziecko i jest szczęśliwa. Nie jest jednak tak otwarta i serdeczna w stosunku do przyjaciółki jak kiedyś. Pewnego dnia Julia odkrywa, że Grzegorz wcale nie odwiedza grobu Marka, tylko chodzi do innej części cmentarza.