@LakiLou Dokładnie. Na samym początku coś mnie tam raziło w efektach czasami. Domyślam się jednak, że był ograniczony budżet i traktuję tą wersję trochę jak taki Assembly Cut. Gdyby to Snyderowa wersja trafiła do kin, pewnie byłoby to bardziej dopieszczone. Mimo wszystko, w drugiej połowie filmu już było zdecydowanie lepiej i całość wchłonąłem za jednym seansem. O dziwo nie nudziłem się ani przez chwilę. A miejscami słabe CGI wynagradza epicka reżyseria walk. W szczególności te z Wonder Woman.
Pomimo sympatii do filmów Snydera, mam wrażenie że dłuższy metraż niewiele wniósł do produkcji a ręka Wheddona w 2017 jednak trochę dobrego filmowi dodała (choć kiepskiego też).
Owszem – cztery godziny mijają dość szybko, Steppenwolf tutaj przynajmniej jest kompetentny (i wygląda!), fabuła jest logiczniejsza, Cyborg zyskał na dodatkowych wątkach i scena finałowa jest płynniejsza (i zwieńczona miłym fatality). Sęk w tym że pierwsza godzina niemal nie popycha akcji do przodu, Batman stał się jednowymiarowy, Flash bardziej cringe’owy, pay-offy względem poprzednich filmów są słabsze, wątki Marthy zepsute pewną kosmiczną sugestią, a nadmiar chórków w soundtracku jest irytujący.
Nie żałuję obejrzenia wersji Snydera, ale oczekiwałem od niej trochę więcej.
Pozostałe
Proszę czekać…
Ta wersja jest nieporównywalnie lepsza od tej, którą zobaczyliśmy w 2017. Dużo tutaj zyskała postać Cyborga do tego Flash ma więcej do roboty no i Steppenwolf jest jakiś. Nie obyło się jednak bez problemów. W pierwszej części jest parę scen, które najzwyczajniej w świecie rażą w oczy no i momentami dobór muzyki był tragiczny. Później jest jednak znacznie lepiej no i ostatecznie skończyło się na tym, że seans uważam za bardzo udany.