Recenzja sezonu 2 - czas zapomnieć na chwilę o tytułowym pytaniu i skupić się na innych aspektach serialu. 7
Tytuł zdradza już bardzo dużo, ale w zasadzie, co by tutaj było takiego do ukrywania. Wszyscy przecież dobrze wiedzą, że w tym gatunku bardzo często właśnie na tym buduje się całą konstrukcje fabularną. Jednak momentami pojawiają się małe odskoki od głównego problemu. Dzięki temu widz poznaje szerzej przedstawiony świat w serialu.
Jeśli jesteś fanem Ameryki Łacińskiej, wówczas powinieneś tym bardziej zainteresować się tematyką serialu. Historia przedstawia losy meksykańskiej rodziny Lazcano. Więzienne mury opuszcza Alex Guzmán. Wolność utracił na 18 lat. I tutaj następuje powrót do tytułu. Został skazany za zamordowanie swojej siostry. Imienia już nie trzeba zdradzać, bo to zwykła formalność. Jednak nie on był sprawcą. Jest niewinny. Oczywiście dalej pojawia się dobrze znany schemat. Chęć poznania prawdy oraz uregulowania rachunków – jednym słowem to zemsta.
Sam motyw więzienia jest tutaj dobitnie pokazany. Alex doświadczył tam innego życia i nabierał jedynie motywacji do swojej zemsty. Główny bohater będzie szczególnie ciekawą atrakcją dla żeńskiej części widzów. To intelektualista o nietuzinkowej urodzie. To przykład człowieka skrzywdzonego przez system. Jego zadanie to przede wszystkim wzbudzenie zbiorowego współczucia, które w odpowiednich chwilach zamieni się w potężny doping dla Alexa.
Generalnie sezon drugi kręci się dookoła tego samego, co w przypadku pierwszego. Dalej ciągnie się śledztwo dotyczące śmierci Sary. Jednak powoli zmienia się kierunek śledztwa. Inaczej wyglądają kwestie dekoracji. Pomiędzy głównym wątkiem wplatane są dramaty pozostałych bohaterów serialu. W ten sposób widz zbliża się do poszczególnych osób. Dzięki temu zyskuje fabuła, która zostaje poszerzona i nie skupia się tylko i wyłącznie na tragedii Sary.
Dużo uwagi jest zarezerwowana dla problemu przemocy. Postacie z serialu są ofiarami przykrych incydentów w rodzinie. César Lazcano, czyli ojciec rodziny, z premedytacją krzywdził swoich synów w przeszłości. Obecnie sytuacja wcale się nie poprawiła. To obraz ruiny psychologicznej chłopców, którzy bardzo szybko zatracili swoje poczucie godności oraz indywidulanej siły. Jednak w takiej sytuacji najbardziej cierpi przede wszystkim wiara w samego siebie. Odrzucenie przez najbliższych zawsze pozostawia ogromny ślad w psychice. Autorzy mogli pociągnąć ten temat jeszcze bardziej, jednak widoczna jest ich kapitulacja w wielu scenach na rzecz bardziej nośnych obecnie kwestii.
Innym ważnym budulcem świata Kto zabił Sarę jest patriarchat. Ten jest popierany – rzecz jasna – przez samego Césara Lazcano oraz jego żonę. W zasadzie sam ojciec nie jest przykładem wielce niespotykanego charakteru. W przypadku kinematografii latynoamerykańskiej postać pokroju Césara pojawia się bardzo często. Można podejrzewać, że twórcy chcieli w ten sposób uderzyć w pewien system wartości.
Warto zdecydować się na seans drugiego sezonu Kto zabił Sarę, ponieważ autorzy odkrywają wiele faktów dotyczących poszczególnych bohaterów. Dzięki temu widzowie mają możliwość zapoznać się z przeszłością wielu bohaterów oraz jeszcze lepiej zrozumieć ich motywację w podjętych krokach. Całokształt wychodzi bardzo ciekawie i raczej nie będziesz żałować poświęconego czasu. Momentami można mieć jedynie wrażenie, że odpowiedź na tytułowe pytanie oddala się bardziej niż przybliża - wszystko za sprawą skupienia się na innych aspektach i elementach serialu.