Gertrude Stein należy do tych pisarek, których się nie czyta, natomiast często cytuje. To ona jest autorką tajemniczego zdania "Róża jest różą, jest różą, jest różą". Stworzyła nowy, protokubistyczny styl w literaturze. Zerwała z interpunkcją jeszcze przed Joycem, dadaizmem i surrealizmem, a słów używała dla ich dźwięku i skojarzeń. Prowadziła w Paryżu salon, przez który przewinęła się cała ówczesna śmietanka artystyczna. Jej znajomymi byli: Picasso, Cézanne, Matisse, Pound i
Hemingway. Jako jedna z pierwszych zrobiła coming out, publicznie pokazując się ze swoją partnerką Alice B. Toklas.
Philippe Mora bezpardonowo i radykalnie rozprawia się z czcigodną ikoną modernizmu. Wciela się w postać detektywa badającego poszlaki, wskazujące na to, że Gertruda Stein wcale nie umarła w 1946 roku. Wzorem innych popkulturowych celebrytów prowadziła ukryte „życie po życiu”, o czym świadczy materiał filmowy nakręcony przez
Hitchcocka,
Dalego, Duchampa,
Godarda,
Warhola i innych prominentnych artystów dwudziestego wieku. Pełen aluzji i absurdalnego humoru rodem z Monty Pythona fałszywy dokument Mory jest purnonsensowym majstersztykiem.