Jak informuje nas plansza tytułowa filmu, animacja
Ryszard III (1976) powstała według dramatu
Williama Shakespeare’a. W odróżnieniu jednak od oryginalnej tragedii, która należy do najdłuższych sztuk angielskiego dramaturga, film
Krzysztofa Kiwerskiego trwa zaledwie cztery minuty i koncentruje się na motywie… konia. „Konia! Konia! Królestwo za konia!” – to właśnie z
Szekspirowskiego „Ryszarda III” pochodzą słynne słowa, wokół których polski reżyser zbudował swą animowaną miniaturę. Obok obrazu niezwykle istotny jest w niej dźwięk – w doskonały sposób współgra z tym, co widzimy na ekranie. Początkowo spokojny rytm wizji i brzmień nabiera przyspieszenia, intensywności, a w końcu przeradza się w niespokojną, szaleńczą gonitwę. Zabieg ten, co warto zaznaczyć, doskonale oddaje niepokojący klimat „ekranizowanego” utworu
Szekspira. Jego główny bohater – jeden z najbardziej kontrowersyjnych władców Anglii – swoimi działaniami i brakiem skrupułów uruchamia przecież lawinę zła, której nie sposób zatrzymać.