Oglądając
Przypadek? należy mieć świadomość, że film powstał w 1977 roku, a więc w epoce „przedkomputerowej”. Historię wędrówki materii w czasie i przestrzeni
Krzysztof Kiwerski opowiedział, posługując się wyłącznie tradycyjnymi metodami. Jej „bohaterami” (poza „kosmiczną” muzyką
Marka Wilczyńskiego) są zgeometryzowane formy plastyczne, takie jak sześciany i kule, które ulegają nieskończonym przekształceniom i przeobrażeniom. Łączą się, dzielą, tworzą bardziej skomplikowane struktury, które również podlegają ciągłym transformacjom. Bezustanny ruch rządzi się zależnościami przyczynowo-skutkowymi – wygląda na to, że jednak tak naprawdę nic tu nie jest przypadkowe. Nie przypadkiem zatem w tytule Przypadek? powił się znak zapytania.