• 1910-07-31
  • Rostów nad Donem, Obwód Wojska Dońskiego, Imperium Rosyjskie
Reżyser filmowy - dokumentalista, dziennikarz, pedagog, jeden z organizatorów i twórców powojennej polskiej kinematografii. Urodził się w Rostowie nad Donem, zmarł w Warszawie. Ukończył prawo i filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Pod koniec lat 20. zaczął współpracę jako krytyk filmowy z prasą, głównie lewicową, jak lwowskie "Sygnały" czy redagowany m.in. przez Wandę Wasilewską "Dziennik Popularny". Był działaczem Stowarzyszenia Miłośników Filmu Artystycznego START. W czasie wojny znalazł się we Lwowie i tam współpracował z wydawanymi przez Wasilewską "Nowymi Widnokręgami". Potem, jak wielu Polaków, znalazł się w głębi ZSRR. Od końca 1943 uczestniczył w tworzeniu "Czołówki Filmowej" Wojska Polskiego, towarzysząc jako filmowiec przemarszowi armii polskiej aż do Berlina. W latach 1944-49 był redaktorem naczelnym Polskiej Kroniki Filmowej i dyrektorem programowym "Filmu Polskiego". Twórca i pierwszy redaktor naczelny tygodnika "Film" (1946). Twórca i pierwszy dyrektor Wytwórni Filmów Dokumentalnych w Warszawie (1949). W czasach stalinowskich odsunięty od uczestnictwa w życiu filmowym, i jako organizator i jako twórca. W 1956 został kierownikiem artystycznym Wytwórni Filmów Dokumentalnych w Warszawie, rok później założył zespół filmowy "Kamera". Obiema instytucjami kierował do 1968, kiedy to został usunięty ponownie ze wszystkich stanowisk. Tak jak i z funkcji dziekana wydziału reżyserii łódzkiej szkoły filmowej, którą to funkcję sprawował od 1956, od 1948 był profesorem na tej uczelni. Na stanowisko dziekana wrócił na 2 lata w 1987. Od 1979 kierował wraz z Tadeuszem Makarczyńskim Studiem Debiutów przy WFD. Działacz Stowarzyszenia Filmowców Polskich, SPATIF-ZASP i Międzynarodowego Stowarzyszenia Filmu Dokumentalnego. Twórca nagradzany wielokrotnie za całokształt twórczości, m.in. nagrodą ministra kultury i sztuki w 1978 oraz nagrodą Koła Młodych przy SFP "Wektor 79". Jeden z pierwszych polskich filmowców uhonorowanych po wojnie prestiżowymi nagrodami filmowymi, m.in. w Cannes w 1947 za zrealizowany z Wacławem Kaźmierczakiem film dokumentalny "Powódź" (Klęska powodzi)" i w 1954 za film dokumentalny "Powrót na stare miasto". Wieloma nagrodami międzynarodowymi została uhonorowana także Polska Kronika Filmowa (Cannes, San Francisco, Oberhausen), której Bossak był nie tylko kierownikiem, ale też redaktorem, autorem komentarzy oraz realizatorem wielu wydań specjalnych. Działalności twórczej i organizacyjnej Jerzego Bossaka patronowały niewątpliwie idee przedwojennego Stowarzyszenia Miłośników Filmu Artystycznego "Start. E." Zajicek ("Poza ekranem. Kinematografia polska 1918-1991", Warszawa 1992) zwrócił uwagę, że niemal wszyscy członkowie kierownictwa "Czołówki", od której zaczęła się powojenna kinematografia polska, wywodzili się z tego stowarzyszenia. Były to z jednej strony postulaty uwolnienia filmu od komercji narzucanej przez producentów prywatnych, z drugiej idee "filmu artystycznego i użytecznego", co Bossak realizował konsekwentnie w swej twórczości. Po wojnie, jak sam powiedział ("Film" 31/1964), film dokumentalny: "Był potrzebny natychmiast. Nie tylko po to, by utrwalić fakty, lecz także - chyba nawet przede wszystkim - by dopomóc w mobilizowaniu energii społecznej dla potrzeb odbudowy i przebudowy (...) nasze filmy musiały nie tylko informować i uczyć, ale i wzruszać. Musiały przemawiać do rozumu i uczuć milionowej widowni." I dlatego, tłumaczył Bossak: "nie mogła nam odpowiadać angielska formuła filmu dokumentalnego, jako instrumentu informacji". Bossak odpowiedział na to zapotrzebowanie reagując na gorąco na dziejącą się wojenną i powojenną rzeczywistość w takich filmach, jak "Bitwa o Kołobrzeg", "Zdobycie Berlina" czy wreszcie w jednym z najgłośniejszych swoich filmów "Powódź", a potem realizując tzw. filmy montażowe, epickie freski historyczne, jak głośne "Requiem dla 500 tysięcy" czy oceniany gorzej przez krytykę z racji pewnych zafałszowań historycznych WRZESIEŃ - TAK BYŁO. W obu nurtach najważniejsze jednak było uporządkowanie materiału, nadanie mu własnej interpretacji, co szczególnie widoczne było w przypadku filmu "Powódź" i "Requiem dla 500 tysięcy". Pierwszy z nich powstał ze zmontowania materiałów Polskiej Kroniki Filmowej w taki sposób, że twórcy uwypuklili uniwersalne treści związane z kataklizmem. "Requiem dla 500 tysięcy", zmontowano z materiałów propagandowych kręconych w warszawskim getcie przez niemieckich operatorów, tak, że jak napisał Krzysztof Kąkolewski, można mówić wręcz o osobliwej spółce "operatorów hitlerowskich z wybitnym reżyserem" ("Film" 22/1963). K. Zarębski ("Chełmska 21", Warszawa2000) napisał: "Realizacja tego filmu była swoistym aktem odwagi, polegającej na zmianie adresata materiału zdjęciowego - kronika powstawania i zagłady getta, zamierzona jako świadectwo niemieckiej dokładności i chwały, zamieniła się w bezdyskusyjny dowód zbrodni przeciwko ludzkości." Bossak mówił, że realizuje filmy epickie. Bronił też wielokrotnie swoistości filmu dokumentalnego przed wpływem literatury czy fabuły, sięgając do doświadczeń okresu socrealizmu, widział w nich zagrożenie dla dokumentu. Film dokumentalny miał ograniczać się do zarejestrowania faktów, natomiast autorstwo filmu przejawiać się miało przede wszystkim w ich selekcji i kompozycji. Określał się nawet jako "klasyk z wyboru", stojący na straży czystości gatunku. Jego metody nie zawsze się sprawdzały, czasem zawodziły z przyczyn obiektywnych - sytuacja polityczna wymuszała stosowanie uproszczeń (jak w "Chwila wspomnień - Rok 1945-1946", czy "Wrzesień - Tak było"), czasem epicka panorama przysłaniała konkretnego człowieka, jak w "273 stopnie poniżej zera". Kilka filmów Jerzego Bossaka, jak "Zagłada Berlina", "Powódź", "Requiem dla 500 tysięcy", Powrót na stare miasto", czy jeden z pierwszych i najgłośniejszych filmów tzw. czarnej serii "Warszawa rok 1956", weszło jednak na trwałe do kanonu nie tylko polskiego, ale i światowego dokumentu. Po śmierci Jerzego Bossaka napisano w powołanym niegdyś przez niego do życia tygodniku "Film", że wspominając go trzeba pamiętać o wszystkich polach jego aktywności. Był bowiem "Bossak - organizator życia filmowego w Polsce", "Bossak - reżyser i teoretyk", wreszcie "Bossak - nauczyciel i doradca młodych". Nazywa się Jerzego Bossaka ojcem polskiego kina dokumentalnego. Jednak jego zasługi dotyczą całej powojennej polskiej kinematografii. To on bowiem, gdy wraz z "Czołówką Filmową" Wojska Polskiego trafił na tereny wyzwolone od Niemców, był pomysłodawcą, inicjatorem i organizatorem wielu instytucji filmowych, które funkcjonowały przez lata w Polsce, a w większości istnieją do dziś. Chodzi o Polską Kronikę Filmową, której formułę wymyślił, o zespoły filmowe - niezależne zespoły twórców, o pismo "Film", o warszawską Wytwórnię Filmów Dokumentalnych, o łódzką szkołę filmową, w której powoływaniu i organizacji także uczestniczył. Chodzi też o jego życzliwy udział w przedsięwzięciach artystycznych kolegów - reżyserów i uczniów. Roman Polański powiedział kiedyś, że wszystko w filmie zawdzięcza Bossakowi. To w kierowanym przez Bossaka zespole filmowym "Kamera" debiutował filmem fabularnym Nóż w wodzie. To tutaj realizowali swoje filmy Andrzej Munk, Wojciech Has, Andrzej Wajda, Witold Lesiewicz, Janusz Majewski i inni. W poświęconym Bossakowi filmie Jadwigi Zajicek ("Życie jak film") Andrzej Wajda powiedział, że w polskim filmie istniał tylko jeden prawdziwy producent. Był nim Bossak. Jerzy Bossak był m.in. pomysłodawcą i inspiratorem napisania najpierw scenariusza, a potem powstania jednego z najgłośniejszych filmów tego reżysera "Człowiek z marmuru".
Nagrody i nominacje 0 dodaj nagrody

Aktualizacja danych na tej stronie należy dokonywać poprzez stronę nagród

Więcej informacji

Proszę czekać…