Ideą „Kosmosu” od samego początku było zbudowanie pomostu pomiędzy szalenie skomplikowanymi odkryciami współczesnej nauki a zwykłym, szarym odbiorcą, który nie ma pojęcia o kosmicznych odkryciach.
przeczytaj recenzję
Pomimo schematyczności można się tu trochę pogubić i wpaść w sidła oczywistych podejrzeń, dać się zwodzić, tak jak zwodzić dają się sami bohaterowie.
przeczytaj recenzję
Czy „Biały, biały dzień” to kolejne potwierdzenie prawdy, że zemsta najlepiej smakuje na zimno (i w dodatku pomaga pogodzić się ze stratą bliskiej osoby)?
przeczytaj recenzję
„Bokeh” to przeciętny debiut, który miał potencjał, by stać się filmem przynajmniej dobrym. Twórcom zabrakło jednak wyczucia, co najpełniej obrazuje druga, „paramalickowa” połowa produkcji.
przeczytaj recenzję