@amondemon76
@mgssnake no i super!
na przyszłość, jakby nie było jakiegoś filmu, który chcesz ocenić, pisz na priv – szybko to naprawimy :)) pozdrawiam
Film amatorski, nie oczekujcie cudów, na dodatek fabuła rozwleczona w zupełnie niepotrzebne dwie godziny.
niestety nie jest to udane kino :(
nie czułem adrenaliny jak bohaterowie filmu… a to tsunami na końcu filmu? why?! :))
kolejny przereklamowany gniot, w którym nic się nie dzieje,
to, że obok obozu szczęśliwe życie wiodła rodzina Hössa, musiało być zaskoczeniem dla reżysera,
ale co w tym szokującego? to oczywiste jak dzień po nocy, a noc po dniu…
my wieczorem siedzimy w pubie, a za wschodnią granicą giną ludzie – strefa interesów v.2 – i co?
niemowa z kreską narysowaną musztardą na czole, wzywa podniesieniem ręki ćmę, która ratuje świat… tadam!
resztę scenariusza, którego w rzeczywistości nie ma, lepiej przemilczę!
film dla fanów MonsterVerse – dla reszty cierpienie dla oczu :(
stracone 150min. życia… emocje jak na rybach, już sędzia Anna Maria Wesołowska dostarcza więcej wrażeń :)
mówienie, że ten film powinien stać koło klasyków dramatu sądowego to kpina, przy choćby filmie "Sędzia" z 2014r. uwłaczałby geniuszowi Davida Dobkina!
czasem zastanawiam się, czy te recenzje pisane są na zamówienie, czy krytycy prześcigają się w mądrych słowach zaczerpniętych ze słownika wyrazów obcych byle ich recenzje były bardziej "intelektualne", czy może wystarczy nominacja do Oscara, żeby piać z zachwytu?
po piętnastu minutach wiedziałem, że ten film to piach – ostatecznie jedyny aktor godny uwagi to Antoine Reinartz, reszta odwaliła swoje role,
uwaga spoiler!!!! nie dziwię się, że chłop skoczył z okna, przynajmniej nie musiał brać udziału w tym żenującym spektaklu :)
nawet czarnoskóry statysta na sali sądowej wyglądał jakby miał zabić się z nudów własną pieścią słuchając tych "emocjonujących" słownych potyczek,
przyszedł do sądu zaintrygowany śmiercią jakiegoś podrzędnego pisarza na zadupiu pod Grenoble? bitch please!
Jak dla mnie przyzwoity, ale zabrakło pomysłu na jakiś spektakularny finał :))
Sama katastrofa nakręcona przyzwoicie, potem to już takie studio Asylum… :)
drewniane aktorstwo, drewniane dialogi… na plus Mădălina Ghenea, ale tylko wizualnie ;)
film ciężki, ponury, ale sceny walk to porażka…
Proszę czekać…