Fakt rezyser dość zgrabnie odtworzył książkę Suskinda, ale co do muzyki to się nie zgodzę, mnie ona znudziła była zbyt monotonna/zbyt często powtarzały się te same motywy. Za to warto podkreślić pracę kamery i scenografię i odwzorowanie tła historycznego. Poza tym zastanawia mnie jedno czy we Francji w XVIII w. wieszano za porzucenie swojego dziecka?
O Jasnych niebieskich oknach – Byłem wczoraj na premierze filmu musze powiedzieć, że jak na debiut reżyserski Lindy jest to debiut dość udany. Historia którą film opowiada jest w miarę smutna, także po wyjsciu z kina czułem się lekko przygnębiony. Generalnie najwiekszym minusem tego filmu jest to że jest to kolejny film zaczepiający o tematykę powolnego umierania na raka.
Z drugiej strony film ma momentami dość ciekawe i poetyckie ujecia kamery.Myślę że film jest godny polecenia, a jezeli ktoś lubi Lindę to powinien się na niego wybrac tym bardziej…
Proszę czekać…