Aktywność

Jeżeli o mnie chodzi to też nie wywarł na mnie żadnego wrażenia. Dobry dźwięk i to wszystko. Jeśli to są najlepsze fragmenty tego filmu to lipa :P. Widoczne w zwiastunie efekty specjalne są słabe. Swoją drogą jestem ciekawy tych efektów 3D w niemal czarno-białym filmie.

Podsumowując bez większych niespodzianek. Przesadzono z filmem Hurt Locker, bardzo dobra produkcja, ale czym ona różni się od innych tego typu np. Jarhead, Brothers, Bitwa o Irak, Stop-Loss itd. Najlepsza reżyseria zdecydowanie dla Camerona, dużo trudniej reżyseruje się film, gdzie aktorzy ciągle biegają na zielonym tle, a cały świat widzimy tylko oczami wyobraźni. Odnośnie "Bękartów wojny" (tu spodziewam się linczu fanów Tarantino) to dostały jedyną nagrodę na jaką zasługiwały – doskonała gra Christopha Waltza była dużo lepsza od filmu. Zasłużona porażka "Białej wstążki" długiego, ciężkiego filmu z wieloma wątkami, a żadnym nie skończonym.
Ogólnie rok 2009 był kiepski dla światowego kina i widać to było na gali Oscarów.

5/10. Ninja wśród morza krwi. – Fabuła prosta jak konstrukcja cepa. Aktorstwo średnie. Film ogólnie jednak do obejrzenia. Ma swoje zalety np. udany wstęp (szkolenie ninja), dobra choreografia walk oraz ciekawe ujęcia. Czarę goryczy jednak przepełniły – samouleczanie oraz krew tryskająca hektolitrami po ekranie wśród latających kawałków ludzkiego ciała. Niestety mocno przesadzona "krwawość" scen walki psuje przyjemność z ich oglądania.

Też mi czegoś brakuje w tym zwiastunie. Nie mam "ciarek" tak jak w przypadku zwiastunów np. "Avatara" czy "Starcia Tytanów". Nadal Jake Gyllenhaal mi nie pasuje do głównej roli, osobiście wolałbym zobaczyć w tej roli jakiegoś mniej znanego parkour-owca (patrz np. "13 dzielnica"). Martwi mnie również udział Bena Kingsley, którego talentu zwolennikiem nie jestem. Za to Gemma Arterton wygląda zjawiskowo :).

Gwałtowny spadek oceny Avatara. – Zgodnie z oczekiwaniami nastąpił gwałtowny spadek średniej oceny Avatar’a. Spadek z 8,6 na 7,3 był do przewidzenia, gdyż przyszła pora na "koneserów" kina, którzy połaszczyli się na oglądanie tego filmu na produktach internetu. Ci wszyscy widzowie oglądając film z kinówek (CAM), sreenerów (SCR) nie zobaczą czym jest świat Pandory, cała magia pryśnie. A co oni widzą – rozmazane Smurfy biegające po lesie z dźwiękiem jak ze studni. Dlatego proponuję poczekać aż pojawi się DVD, albo przynajmniej do tego czasu nie oceniać Avatara, jeśli się oglądało pirata z sieci. Avatar jak żaden inny film traci, gdy jest oglądany w kiepskiej jakości, co tylko potwierdza spadek oceny zaraz po ukazaniu się w sieci screenerów. Oczywiście należy uwzględnić też to że na początku do kina szli ci którzy chcieli iść na ten film, a teraz chodzą ci którzy nie przepadają za takimi filmami i idą dlatego że inni go chwalili.

Ja osobiście byłem w kinie na seansie 3D i nie spojrzę na Avatara, do puki nie ukaże się DVD i wszystkim pozostałym to samo radzę, bo szkoda się zrażać do tego filmu.

Zdecydowanie Alba. Biel ma zbyt męską sylwetkę :p Dla tych co chcą popatrzeć Albie w oczy –
http://www.youtube.com/watch?v=zmzcKXsllWs

Ja mam takie same wady na lewe i prawe oko – 1.0. I muszę przyznać że miałem problem, musiało upłynąć trochę czasu zanim się przyzwyczaiłem. Problem ten według mnie wynikał, z tego że mam astygmatyzm na jedno oko i z tego powodu jedno oko widziało obraz inaczej od drugiego.

> durduro o 2010-01-06 15:31 napisał:
> czemu dalem 1? zeby obizyc te jakze wysoka i niesprawiedliwa ocene.

> juskowiak o 2010-01-06 16:27 napisał:
> ja tez zanizam niekiedy oceny filmow slabych badz bardzo slabych…

I tutaj wychodzi wasza egocentryczna natura. Dlaczego uważacie się za lepszych od innych, że chcecie dewaluować ocenę innych? Potwierdza się, że Polacy nie potrafią głosować, bo albo dają 1/10 filmowi którego nie lubią, a 10/10 temu który im się spodobał, albo drugi typ – wasz, uważający się za "fachowców w swojej dziedzinie" narzucających swoje zdanie innym.

Obejrzałem :P
Proponuje porównać średnią ocen tych filmów z ich poprzednikami tutaj na fdb, czy na filmwebie i wyjdzie że to twoje zdanie jest raczej odosobnione.

@ Ronaldinho
Wg. mnie w tym zestawieniu brakuje głównie "Siedmiu dusz". Jeśli chodzi o “Terminatora”, “X-mena” i “Transformers” to uważam je jako lepsze produkcje niż "Star Trek" znajdujący się w tym zestawieniu. Twórcy tych filmów sprostali zadaniu i nakręcili kontynuacje nie ustępujące swoim poprzednikom, co jest bardzo trudne. Zniżenie ich do filmów “2012”(chyba rozczarowanie roku), “Bruno”(dno totalne, najgorszy film roku), “Disaster movie” i dodał bym jeszcze G.I.Joe – to lekka przesada.
@ "Opór"
Film dobry, ale nie bardzo dobry. Jego obecność w 15 najlepszych filmów roku to lekkie zaskoczenie, ale tu nasuwa się pytanie co można by dać w jego miejsce, zachowując jakąś różnorodność w tym zestawieniu. Podobnie sprawa ma się z "Zapaśnikiem", który fabułą przypomina film "Rocky", a główną jego zaletą jest Mickey Rourke. Do każdego filmu można coś znaleźć, bo o gustach się nie dyskutuje. Tak jak wcześniej napisałem nie był to to szczególnie ciekawy rok dla kina, może po za kilkoma nowatorskimi produkcjami jak:"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona", "Watchmen: Strażnicy", "Avatar", "Dystrykt 9"