Kate i Jack, strasznie mnie denerwują. Bardzo slaba gra aktorska, w ogole jakies dialogi miedzy nimi sa, jakby dzieci z podstawowki chcialy sie poderwac. Masakra ;)
Reszte lubie, a najbardziej Locka ;)
Świetny film, dobrze zrealizowany, no i Rysio z klanu moze powiedziec ze grał u Spielberga ;) – Polecam każdemu, nawet tym, których takie filmy nudza i nie interesują, ten was zaciekawi. Dobre kino
To ze w transformerach 2 i 2012 byla fabula DNO, czemu nie przecze ;) nie znaczy ze w Avatarze, WEDLUG MNIE, nie bylo DNA.
Avatar to na pewno fajna bajka dla dzieci, i oceniajac go jako taka bajke, trzebaby wystawic wyzsza ocene. "usb" we włosach, 6-nożny koń (po co natura na tej czy inne panecie mialaby wytworzyc 6 nozneg konia, jeszcze z takim ulozeniem nog, ze ani to wieksza szybkosc, ani sila), inteligentne drzewa. Sam pomysł stworzenia avatara, jest calkiem fajny, ale swiat pandory to juz inna bajka.
Gwiezdne wojny to nie sa fabularne wyzyny, fakt, ale ep. IV V i VI (jak dla mnie szczegolnie IV) to o niebo lepsze filmy, mimo iz ich fanem nie jestem. Ale oglada sie przyjemnie, bez dużyzn. Avatar jak trwalby 100-120 minut, tez moze by tak nie raził bajkowoscia, a juz na pewno nie nudą.
Film jest promowany, wychwalany przez "autorytety" to i masy, bez zatanowienia, uznaja go za fajny, superowy, mistrzowski. A prawda jest taka ze film jest dobry i nowatorski tylko z technicznego punktu widzenia.
Z reszta Cameron nigdy z ambitnych filmow nie slynal, wszystko bylo raczej efekciarskie, zawsze byla to najpierw forma, potem treść. Ale titanica sie nawet przyjemnie ogadalo, mimo ze infantylny, itp itd, T2 wedlug mnie jest super, prawdziwe klamstwa, lekki film, ale przyjemny.
Sadze ze moja ocena Avatara bylaby calkiem inna gdyby film byl o wiele krotszy, wtedy przez te dluzyzny nie razilaby mnie aż tak ta marna fabuła. Moim zdaniem ciekawym byloby podzielenie avatara na 2 czesci. 1 konczylaby sie w momencie gdy głowny bohater konczy szkolenie i staje sie jednym z Na’vi (to chyba bylo ok 80 minut, jeszcze byc co dokrecono i byloby 100 fajnych minut). A 2 czesc to bylaby wojna ludzi z tubylcami, czyli walka z indianami przeniesiona do kosmosu.
Kazdego jednak zachecam aby isc do kina, bo ogladania tego filmu w domowym warunkach kompletnie nie ma sensu. Technicznie film jest bardzo dobry, rob wrazenie, jest przelomowy, warto isc, zobaczyc i samemu ocenic. To co dla innych jest marne i bajkowe, innym sie podobna. Rozne ludzie maja gusta, a nie gorsze lub lepsze.
Pozdrawiam
Proszę czekać…