Quagmire ciężko jest ten film porównywać do transformersów, tam z góry idziesz do kina z założeniem że będą wielkie żyjące roboty. Porównałbym go prędzej np. z terminatorem, gdzie pewna logika musi być zachowana.
Czudi, jeżeli twórcy tego filmu nie znajdą jakiegoś naprawdę dobrego wyjaśnienia podbicia ludzkości przez małpy to obraz jest dla mnie stracony już na starcie. Przecież jedno takie wydarzenie, będące odstępstwem od normy (np. stado małp atakujące kogokolwiek), i od razu byłoby mnóstwo tweetów, wpisów na fb, filmów na yt, kilka takich zdarzeń i media podchwycają temat. Myślę że zanim cały świat wiedziałby o tym co się dzieje, nie minęłyby nawet 2 godziny. Myślę że głównym elementem takiej wygranej był właśnie efekt zaskoczenia, gdy społeczeństwo informacyjne nie było tak rozwinięte, teraz to już niemożliwe.
Ciężko mi uwierzyć w to że kilka małp – nawet superinteligentnie otwierających klatki potrafiłoby zagrozić w jakikolwiek sposób ludzkości. Przesył informacji jest błyskawiczny, cały arsenał jest nasz. Jeden telefon do departamentu obrony wyjaśniający sprawę, i całe wojsko byłoby w gotowości. Ok – małpy skaczą po drzewach, ale my mamy broń.
Owszem ;)
Przyjacielu ja bardzo lubię komercyjne kino amerykańskie. Staram się tylko przestrzec ludzi przed oczekiwaniami co do tego filmu, bo to nie jest produkcja sf, tylko film wojenny. 90% to strzały, strzały i jeszcze raz strzały. Jak idziesz do kina na sf to masz co do tego pewne oczekiwania, jak idziesz na film wojenny, oczekiwania są trochę inne – efektowne sceny batalistyczne itp. Ja uważam że to nie było "dobre"…ba, ciężko to w ogóle nazwać sf, to był film wojenny, a o tym czy dobry, nie będę dyskutował, bo takich filmów nie lubię i nie mam porównania.
Nie porównałem jednego filmu z drugim, tylko mówię że w kinach są teraz dwie produkcje, które ktoś kto lubi amerykańskie komercyjne kino, będzie chciał zobaczyć. Jeżeli ktoś ma ochotę wybrać się na sf to polecam Limitless, bo Bitwa Los Angeles z sf ma niewiele wspólnego.
Jest patos i jest PATOS! Film był do dupy, porównując np. z Dniem Niepodległości. Dlaczego? Dlatego że producenci mnie np. oszukali. Obiecywali mi film sf, a dostałem zamiast tego film wojenny. Równie dobrze zamiast tych kosmitów można by wstawić japońców, koreańców albo ruskich, i nawet wiele nie trzeba by zmieniać. Zero napięcia, zero niewiadomego, zero backgroundu(oprócz jakichś marnych urywek w telewizji) Tylko cały czas strzelanie i rozwalanie. Film jest marny i nie polecam go nikomu kto lubi sf. Za to "Limitless" był naprawdę spoko :)
Directing a movie is a very overrated job. We all know it. You just have to say yes or no. What else do you do? Nothing. Maestro should this be red? Yes. Green? No. More extras? Yes. More lipstick? No. Yes. No. Yes. No. That’s directing.
Rozmawiałem dzisiaj ze znajomym na wykładzie po obejrzeniu tego trailera, i doszliśmy do wniosku że filmów z Arnoldem nie da się zremakeować, z prostej przyczyny – nie ma Arnolda.
PG-13 ;)?
A gdzie można zobaczyć gameplay?
Ciężko żeby ludzie myśleli inaczej, większość po prostu patrzy na plakat który krzyczy "CAMERONA!!!!!"
Proszę czekać…