Aktywność

Ta postać była wyraźna, miała charakter. Niepotrzebnie mylą pojęcia i prywatne życie mieszają z służbowym, Elon nie korzysta ze swej sławności, aby mieszać w rynkach finansowych, czy osoby które się wybiły nie kumają się z konkretnymi markami i niby przypadkiem ale ich nie reklamują. Każdy kogoś udaje, a tylko nielicznym się to wytyka. Jeśli nie będzie produkcji D+ to będą am-na, hu-lu czy ne-xa ;) u nich będzie się oglądać/płacić

Martwi mnie tylko mega dopasowanie tytułu do fabuły, na dzień dobry stwierdziłbym, że to kolejny film o restauracji, lekka komedia romantyczna o truskawkach z bitą śmietaną, zupą dyniową …. i ominąłbym szerokim łukiem.

pozytywna informacja, temat dawno temu był kręcony więc nowa adaptacja urozmaici tytuły w kinach

Świetna wiadomość, ten serial to coś co można oglądać na okrągło i nie można się znudzić. Taki specjalny odcinek przypomni o sobie tym którzy nie doświadczyli jeszcze fenomenu tego serialu :)

w końcu coś nowego wyjdzie, od czasu Mandalorian nie pojawiło się zbyt wiele ciekawych tytułów, człowiek się stęsknił

ciekawy trailer, sporo wskazuje co się będzie dziać, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach ;)

odpowiedni odstęp czasowy przed kolejną produkcją, rok przed emisją przypadkowe wycieki co kilka tygodni, zgrabny scenariusz, aby nie było kolejnego filmu w stylu: zabili go i uciekł, a chętnie obejrzę :)

Uważam, że tworzenie fabuły w której złoczyńca jest przedstawiany w roli poszkodowanego, słabego, który po prostu musi czynić zło jest absurdalnym pomysłem. Należy rozróżniać te dobre i złe rzeczy. Gdyby wszystko było takie fajne, to Avengers nie walczyli, by z Thanosem tylko mu pomogli, a potem wspólnie poszli oblać dobrze wykonane zadanie. Kuba rozpruwacz, mordercy .. przestępcy powinni być być wskazywani w fabule. Powyższe scenariusze spowodują, że utraci na wartości czarny charakter, wszyscy będą dobrzy … ale niektórzy tylko mniej.

Aż się łezka w oku kręci i przypominają się filmy z Jackie Chanem. Wiadomo, że nie można ciągle tego samego kręcić. Dwa razy do jednej rzeki nie wejdziesz, drugi raz pierwszego Pijanego mistrza nie nakręcisz. Teraz technologia wymaga lepszych obrazów, byle nie przesadzili, bo będzie kino niższej klasy.

Piąty sezon trzyma poziom, pierwsza połowa skończyła się zachęcająco aby czekać na pozostałe odcinki. Zauważalne jest wyczerpywanie się koszyka pomysłów, więc planowanie sezonu 6 jako ostatniego jest dobrym podejściem. Serial Wirus też miał dwa pierwsze dobre, trzeci jakoś trzeba było obejrzeć, aby dotrwać do sezonu 4 ostatniego. Pewne seriale muszą mieć koniec – to nie moda na sukces ;)