Czym dalej w las tym bardziej rozłazi się w szwach i staje przewidywalny,w dodatku ciągnie się,nudne flashbacki a w finale sezonu dostajemy wszystko na raz. Nie
Zapomnę po 2 miesiącach, superbohaterska komedyjka – pitu-pitu, heheszki i te zbiegi okoliczności – oczywiście!
Dzień dobry, czy już bardziej sztampowo, łopatologicznie i do bólu przewidywalnie się nie da? Wyobraźcie sobie że nie da się, tu jest to wszystko.
W pewnym momencie trochę przekombinowane, przez co traci się zainteresowanie a kolejne twisty nie szokują. Wciąż dobra pozycja dla fanów S-F i cyber punka.
Mindhunter dostał ode mnie 8, więc będę konsekwentny i tutaj dam oczko mniej. Mindhunter zdecydowanie lepszy. Dobrze się ogląda jak służby ścigają Kaczyńskiego.
Będzie Pan zadowolony. Nie jest to już kopia którejś z poprzednich części – na szczęście, no ale, na nieszczęście – nadal jest Finn.
Amerykańska pompatyczna papka dla ćwierćinteligenta, gdzie nic się nie klei i wymiociny same cisną się na usta.
Prosty a jednocześnie magiczny. Trochę przypomina Amelię i Dziewczynę z szafy. Świetnie obsadzona głowna rola.
Ocena może taka wysoka bo nastawiłem się na bezmyślną nawalankę a dostałem dobry film szpiegowski z klimatem Berlinu ’89 i dobrą muzyką. +1 za Charlize i Sophię
Klimat niesamowity, wolno się rozkręca ale taki ma być. Trochę mi zajęło żeby "wejść" w postaci ale już "wsiąkłem". Davidzie Simon, robisz to dobrze!
Proszę czekać…