Montago

@Montagos

Aktywność

Polski (2016)

Całkiem niezła krótkometrażowka.
Na plus to że oprócz obrazu Kuby jest tu bohaterem nasz "Maluch" i przez to ciekawiej się film ogląda ;)

Film można obejrzeć na YouTube po hiszpańsku z angielskimi napisami.
https://www.youtube.com/watch?v=lP_Zc4Zpk8I

Stephen King (I)

@fredaser
Tak jak pisałem nie czytałem horrorów, a jeśli już to przypadkiem ;)
W l. 90-tych to przy zakupie kilkudziesięciu książek miesięczne (w hurtowni – mieliśmy księgarnię, więc było taniej) oprócz paru sensacji reszta to była fantastyka… :D
I ani jednego horroru, choć masa ich wychodziła, całe pakiety konkretnych autorów.
Ostatnio trochę paranormali czytałem, ale to najczęściej mix horroru z magią, więc już o fantasy zahacza.

Tego autora Jack’a K. nawet nie kojarzę, nigdy mi w oko nic z jego twórczości nie wpadło.

Co do grubości książek to chyba najgrubsze mogły w okolicach 800 stron mieć.
Choć gdyby wydawcy nie dzielili tomów na części, to taka "Królowa Lata" Vinge (oczywiście SF) miała by 1066 stron, a nie po ok. 500 na część.
Ok. 700 ma książka którą jakiś czas temu czytałem i chyba z czystym sumieniem mogę ocenić na 10/10 :)
Ecopunk (cyberpunk ekologiczny) "Pompa numer sześć. Nakręcana dziewczyna". (zbiór zbliżonych opowiadań i powieść która dwa z nich kontynuuje)
Hard sf, ultra szczegółowa i pesymistyczna wizja świata spustoszonego przez wojny genetyczne i globalne pandemie. Jak mało która zapadła mi w pamięć.

A wracając do Kinga nie wykluczam że coś jeszcze z niego przeczytam, choć chyba tylko nowsze, bo dawniejsze były w większości zekranizowane, a że prawie wszystkie filmy oglądałem, to nie ma sensu czytać powieści znając fabułę…

Ech, znów się ponad miarę rozpisałem… ;)

Dixie Smith

◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾◾

1)
Film (albo króciutki miniserial), może komedia sensacyjna albo sama sensacja.
Leciał w TV najprawdopodobniej w 2 połowie lat 90-tych, może do połowy 2000-nych.
Umiera Szef jakiejś mafii i wbrew przewidywaniom wszystkich podwładnych przekazuje w spadku swoją Organizację córce, która nic nie wiedziała o jego działalności – dawno go opuściła i mieszkała gdzieś daleko…
Możliwe że miała coś wspólnego z wymiarem sprawiedliwości – adwokatka?
Dziewczyna przyjeżdża i jakoś próbuje szefować, choć niechetnie. Do tego nie ma doświadczenia w takiej "działalności".
Najbardziej charakterystycznym motywem filmu jest przemawianie tego Bossa do córki "zza grobu" – ojciec wiedział że ona o niczym nie ma pojęcia i dlatego nagrał dla niej mnóstwo kaset video ze swoimi radami.
Wszystkie nagrania były podłączone do systemu komputerowego, który przyjmował od niej głosowe zapytania.
Dziewczyna o coś pytała, a komputer wyszukiwał odpowiednią kasetę i wyświetlał filmik z poradą, czasem kilka powiązanych.
Telewizor od tego systemu stał na biurku w gabinecie Bossa i tam córka pytała komputer o radę.
Ale tylko o sprawy "biznesowe", przy osobistych system nie znajdował żadnych danych.
To wszystko działo się w luksusowej willi / hacjedzie z śródziemnomorskim ogrodem i basenem.
Nie wiem czy gdzieś nad morzem Śródziemnym, czy np. w Kalifornii…
W każdym bądź razie dzięki tym nagraniom nowa Szefowa dawała sobię radę, ludzie jej ojca słuchali poleceń.
Trochę mi się kojarzy że może ojciec jednak żył i tylko chciał w ten się pogodzić z córką…
Film chyba z lat 90-tych, raczej sprzed ery gdy pokazywano istniejący internet. Tu wątpię by już istniał.

⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫

2)
Stara produkcja o śmiertelnej pandemii…
Film (a może to odcinek serialu, coś w stylu "Strefy zmroku"?) – mam
wrażenie, że był francuski lub brytyjski choć równie dobrze amerykański…
Myślę że najprawdopodobniej z lat 60-tych, ale nie wykluczam tego że był wcześniejszy (lata 50-te) albo nawet z lat 80-tych.
Może tylko akcja rozgrywała się w tamtych dawniejszych latach.
Oglądałem to w TV i kojarzy mi się że był kolorowy, ale to tylko wrażenie po kilkudziesięciu latach które minęły ;) Więc nie zdziwiłbym się gdyby był czarno-biały.
Gatunek trochę fantastyczny/dreszczowiec/horror.
Treść – z tego co pamiętam, gdzieś wybuchła epidemia dziwnej choroby, kojarzy mi się nazwa "czerwona gorączka".
Ludzie chorzy mieli jakąś czerwoną wysypkę na skórze, a potem umierali.
Pamiętam charakterystyczną scenę blisko końca filmu, jak bohaterowie zatrzymują się czarnym samochodem z lat 50/60 przy takiej "angielskiej" budce telefonicznej (nie pamiętam jej koloru, nawet jeśli film był barwny), gdzieś poza miastem, przy asfaltowej drodze koło lasu.
Główny bohater (lekarz?) wysiada z samochodu i dzwoni do znajomego w strefie występowania choroby, możliwe że na drugą stronę Kanału La Manche (do którego kraju nie wiem) – (albo gdzieś za jakąś wodę – jezioro,rzeka…) i rozmawiając przez telefon z osobą z tamtego umierającego miejsca , nagle widzi że sam się zaraził wirusem przesłanym przez druty telefoniczne !!
(w końcu to fantastyka ;) )
Wychodzi z tej budki i podnosi/pokazuje ręce pokryte tą czerwoną zarazą, wciąż chyba trzymając słuchawkę telefonu.
Dziewczyna (może było i więcej osób w aucie) patrzy i rozumie, że choroba i do nich dotarła i że ta ucieczka samochodem ich nie uratowała…
Pewnie zaraza jest już wszędzie…
I to najprawdopodobniej koniec filmu.
Oglądałem w TV – bardzo możliwe że to było w latach 80-tych, ewentualnie początek 90-tych.

⚫⚫⚪⚪⚫⚫⚪⚪⚫⚫⚪⚪⚫⚫

3)
Przypuszczam, że to komedia francuska.
Pewne snobistyczne małżeństwo bankrutuje.
Sąsiadom z ekskluzywnej dzielnicy mówią, że jadą na wakacje, a tak naprawdę ukrywają się w swoim domu.
Pozamykali okiennice, a do najtańszych sklepów chyba w przebraniu się wybierali.
Możliwe, że się kłócili , ale najważniejsze dla nich bylo ukrycie kłopotów finansowych.
Film po 2000 roku…

⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫⚫

4)
Poski film krótkometrażowy (z 30 minut?), a raczej jakaś etiuda kino artystyczne, awangardowe?).
Bohaterowie podróżują we wnętrzu wielkiej latającej mechanicznej ryby.
To rodzaj statku, miedziano-złoto-brązowa stalowa konstrukcja, obłożona metalowymi łuskami, jak najbardziej
upodobniającymi ją jak najbardziej do prawdziwej ryby.
Raczej bez widocznego napędu, może "magicznie" płynęła w powietrzu.
Bohaterowie lądują tą rybą na małej, całkowicie skalistej wysepce.
Schodzą na ląd.
Następnych scen nie pamiętam, potem spotykają jakiegoś olbrzyma (a może mitologicznego giganta, albo cyklopa,
bo nie wykluczam że miał jedno oko).
jest przykuty łańcuchami do skały / lub w jaskini.
Był też chyba stary/porzucony obóz założony przez ludzi.
Nie wiem z jakiego powodu, ale rozpoczęli z nim walkę (może on aegoś pilnowakhoćby skarbu albo zwykłej wody,
a może mial więźnia? Ale to tylko moje spekulacje).
On się jakoś uwalnia, goni załogę, oni strzelają (raczej takimi dawnymi muszkietami, czy bardzo starymi
karabinami).
Może nawet laskami dynamitu w niego rzucali(??).
W końcu uciekli, wsiedli do lodzi-ryby i odlecieli.
Produkcja kolorowa, stawiam na lata 70-90.
Efekty byty robione (może specjalnie) techniką poklatkową i nakładaniem obrazu na obraz.
Leciało w TV, pewnie po roku 2000…
Reżyserem był ktoś znany, ale niekoniecznie ze świata filmu (jakiś artysta malarz, rzeźbiarz a nawet poeta czy
pisarz).
To bylo jakiś jego nieliczne dzielo filmowe, ostatnie lub przedostatnie przed śmiercią (tego nie jestem pewien).
odpowiedz
Wszystko związane z poszukiwanym filmem teoretycznie pasuje do filmu "VVyspa R.O." Jana Lenicy.
Tyle że to jednak nie to :(
"Wyspę R.O." obejrzałem dopiero niedawno na YT, właśnie w ramach poszukiwań mojego tytułu.
Niestety ten film to bardziej artystyczny dramat sf/postapo.
Główny bohater jest pilotem uszkodzonego statku kosmicznego (nie w kształcie ryby :P ), nie ma tu żadnych scen
które pamiętam z "mojego" filmu, do tego na wyspie jest jakiś opuszczony łagr, obóz koncentracyjny…
https://wwvv.filmweb.plai
http://www.youtube.com/wa

Polski film, dość krótki (gdzieś między 20-50 min, czarno-bialy, lata 60-80, jakiś czas temu był w TV. (+/- 5 lat)
Pewnien amator wynalazca konstruuje na podwórku… małą lódż podwod,.
Przyjeżdża do niego redaktor z radia/telewizji przeprowadzi, wywiad.
Trochę rozmawiają, wynalazca opowiada dlaczego, jak i z czego buduję łódź.
Na końcu wypływają w pierwszy rejs i… zaczynają tonąć (możliwe że konstruktor ginie).
25-j-Serial, sądzę że nowozelandzki/australijsk i, bo wg mojej pamięci rozgrywał się wokolo pewnej zatoki, leżącej gdzieś
w okolicach Wellington.
I tu mam kłopot, bo główny bohater był albo rybakiem (40.) na swoim kutrze, albo pilotem helikoptera (6096).
Mial jakieś problemy finansowe, a fabułą były jakieś normalne jego perypetie, ( może z pasażerami, może i
kryminalne (?) , i to mi bardziej pasuje do pilots.
A jeśli byl rybakiem, to znów mógł mieć problemy w czasie połowów, może z przemytnikami, albo też jakiś
wędkarzy woził ?
Niestety nie pamiętam.
Miał też chyba dorastające dziecko (byl po rozwodzie?), ale nie wiem czy dziewczy,, czy chłopaka.
Emisja w TV prawdopodobnie +/- wczesne lata 90-te.

26 )
Film, może australijski, bo jakoś kojarzę samochody z kierownicą po prawej stronie.
Choć mogę się mylić, i akcja dzieje się np. w USA.
Coś w stylu filmu "Prześladowca" czy "Pojedynek na szosie".
Gdzieś przez bezdroża (Australii?) podróżuje dwoje bohaterów.
Miody mężczyzna z dziewczy,, może narzeczoną jadą osobówką, vanem albo terenowym pick-upem.
Mało pamiętam, ale wiem, że z jakiegoś powodu zadzierają z kierowcą tira, a może dużego pociągu drogowego.
Zaczyna na nich polować.
Nie wiem co się działo potem, tylko koniec pamiętam.
W finale wieczorem stoją przy jakimś nieczynnym motelu, warsztacie lub na stacji benzynowej.
Są już spokojni, bo wcześniej zapewne udało im się zabić tego kierowcę psychopatę.
Nagle pojawia się ciężarówka, i zaczyna zagniatać ich samochód – on jednak nadal żyje.
Stali pomiędzy jakimiś ścianami, czy filarami podtrzymującymi dach wiaty i przez to nie mogli odjechać.
Chyba uciekli z wozu przez okna/szyberdach, i możliwe że potem wręcz z zabójcą walczyli, chyba przy użyciu
jakiegoś stalowego pręta.
Bardzo możliwe tez, że jakoś uwięzili tego psychola w kabinie ciężarówki, i podpalili tę stację czy warsztat, nastąpiła
eksplozja (zbiorników z paliwem?), i ostatecznie prześladowca zginął.
Film był w TV, chyba nie dawniej niż okolice 2000 roku…
To musi być coś bardzo mało znanego, bo dokładnie szukałem, i wszelkie opisy (i wygląd okładek) tego co zdołałem
znaleść, nie pasowały.
Choć czasem te opisy na IMDb czy FW są lakoniczne, i przy moim słabym zapamiętaniu tego filmu mogly mnie
zmylić.

Serial niemiecki, końcówka lat 80-tych, choć najpewniej 90-te , ewentualnie do 2010, niemniej kojarzy mu się tam
czas pierwszych komórek…
Zona po śmierci męża dziedziczy kamieniołom wraz z flotą ciężarówek.
Firma ma kłopoty finansowe, a nowej szefowej nikt nie traktuje poważnie.
Ani kierownictwo, ani tym bardziej "twardzi’. kierowcy.
Po iluś odcinkach ona idzie na kurs prawa jazdy na ciężarówki.
Świetnie jej idzie, lepiej od facetów zdaje egzaminy z jazdy zestawem ciężarówka + przyczepa.
Potem wjeżdża jako kierowca dużą czteroosiową wywrotką na teren swojego kamieniołomu.
Normalnie wozi do klientów zamówione kruszywo, mimo że jest właścicielką.
W końcu kierowcy ją akceptują, zwłaszcza jak im pomaga w jakichś
mechanicznych sprawach z ciężarówkami (I).
Możliwe że był też jakiś wątek dawnej i odnowionej miłości, choć takie rzeczy mi z pamięci wylatują :P

19 )
Film , obstawiam że australijski, lata 90-te, pocz. 2000.
Obyczaj°, komediodramat?).
jest mała możliwość, że w rodzinie aborygenów się rozgrywał.
Choć sądzę, że raczej w zwyklej rodzinie, tyle że pochodzącej z podmiejskiej, takiej biedniejszej dzielnicy.
Nastoletnia córka bohaterów (13-14) lat zaczyna się non-stop masturbować, siadając pracującej pralce.
Dla rodziców to szok, byly, krzyki, kłótnie, zakazy, nic to nie dało, nadal szła do piwnicy i włączała pralkę, by na niej
siadać.
W końcu lekarza sprowadzili, by ją zbadał, matka pytała czyjej coś "tar, nie urosło za duże.
Wszystko było u niej w normie, w końcu lekarz/lekarka zasugerował obrzezanie, ale to nie Afryka, więc rodzice n e
zgodziliby się na coś takiego…
Nie pamiętam / nie widziałem końca.

• •
17 )
Miniserial, może film w dwóch (trzech) częściach.
Historia pewnej chinki, która jako młoda kobieta przybywa do USA.
Nie wiem kiedy ta historia się zaczyna, lata "kostiumowe", więc raczej pierwsze dekady XX wieku.
Choć i lat 50/60 nie wykluczam.
Bohaterka po latach chyba stworzyła dużą (albo takze zna, markę ?) firmę tekstyl, lub firmę projektującą
ubrania, coś z kręgu mody…
Może to nakręcono wg jakiejś książki – biografii (?).
Emisja w TV po 2000 roku.

• •
15 )
Western, raczej dość stary, pewnie sprzed lat 90-tych…
W jakimś forcie/obozie wojsko,m są przetrzymywani Indianie.
Jedna z młodych indianek ucieka, gdzieś na ogrodzeniu/parkanie traci futra, które były jej jedynym ubraniem.
Całkiem nago gdzieś przez prerię wędruje, potem spotyka głównego bohatera filmu.
On jej pomaga, wsadza na konia i razem jadą.
Po jakimś czasie daje jej nawet swoją ciemno czerwoną koszulę.
Potem nic nie pamiętam.
Chyba dziewczyna postanowiła sama podróżować gdzieś w swoje strony.
Fina, był taki, że indiankę łapie kilku bandytów (dezerterów?), przyvviązują ją do drzewa (rozrywają tę podarowa,
koszulę) i po kolei ją gwałcą.
Gdy na miejscu zjawia się nasz bohater, zabija tych zbirów.
Dziewczyna jednak postanawia popełnić samobójstwo z powodu zhańbienia.
Chyba tym film się kończy.

• •
Horror, bardzo podobny w treści do filmu " Wyścig
z diablem".
https://www.filmweb.pl/fi
Myślałem, że jest nakręcony remake, ale nic takiego nie znalazłem.
Mam nadzieję, że nie mieszam innego filmu z tym właśnie "Wyścigiem z diabłem".
Grupa przyjaciólistudent ów z dziewczynami podróżuje kamperem.
Gdzieś się zatrzymują, ktoś (sam albo kilku), idzie gdzieś na stro, i widzą jakąś czar, mszę.
Są pól nagie kobiety, kapłan, najprawdopodobniej też czcicielie-motocykliści.
Składają na ołtarzu śmiertel, ofiarę z dziewczyny.
I wtedy zauważają nieproszonych świadków, chłopaków z kampera.
Może oni wtedy zrobili zdjęcia, albo film komórką nakręcili (??)…
Gonią ich, ale wszystkim bohaterom udaje się odjechać.
Sekta rozpoczyna pościg, niektórzy chyba wskakują na kamper, chcą wejść przez luk dachowy/okna do środka.
Ktoś z młodych ginie. Chyba był wątek nieskutecznego powiadomienia lokalnej policji.
Możliwe, że szeryf też byt z tej sekty, albo im pomagał.
Nie wiem czy zdołali uciec.
Jeśli taki film nie istnieje, to może jest jakiś inny, z podobnym motywem ucieczki grupy osób kamperem (nowym, bo
miał chyba na dachu składaną antenę satelitarną).

• •
Film (możliwe że francuski), może tylko tam się rozgrywa, na pewno w jakimś państwie europejskim, może w gdzieś
w byłym kraju komunistycznym (b. Jugosławia, Europa pld-wschodnia).
Chyba para bohaterów (kobieta i mężczyzna –
dziennikarze, badacze,
jacyś poszukiwacze??) przyjeżdża w poszukiwaniu czegoś do małego miasteczka (w innym państwie?), w celu
odkrycia czegoś (nie wiem czego).
Mają chyba jakieś zapiski, dziennik, wycinki z gazet, może od jakiegoś zmarłego krewnego.
W tej miejscowości kiedyś zdarzyły się straszne rzeczy.
I tu mam kłopot, bo nie wiem która z kojarzących mi się historii jest z tego filmu.
- Może tam była jakaś sekta, może nawet kanibali, albo ci sekciarze hodowali dzieci w jakimś celu.
- Może ktoś przeprowadzał jakieś eksperymenty pseudonaukowe na tych dzieciach, albo i na dorosłych członkach.
Może oba wątki są wspólne, może ta historia zahacza o czasy powojenne.
Teraz, po latach nic już tam nie istnieje, chyba ruiny jakichś budynków (stodoły, magazyny).
Bohaterowie chyba odkryli gdzieś zakopane kości/czaszki/szkielety, może małych dzieci.
Wiem, że była tam zmowa milczenia obecnych mieszkańców, jakaś grupa osób (pewnie znająca prawdę) zastraszała
bohaterów.
Zatrzymali się chyba w gospodzie/wiejskim hotelu/pensjonacie.
Zniechęcano ich, odradzano grzebania w tych dawnych sprawach.
Leciał w IV, chyba nie dawniej jak z +/- 15 lat temu.
Nie wykluczam, że to by, miniserial…

• 14 )
Film pewnie z lat 70/80 – SF, pomieszane z chyba komedią i/lub + z horrorem.
Widzialem na VHS z wypożyczalni w 91/94 roku.
Jedyne co pamiętam, to prawdopodobnie inwazja kosmicznych królik..
Dużych – takich jak ludzie, a przynajmniej z 1,5 metra miały, i chodziły pionowo, na dwóch nogach.
Takie trochę śmieszne byty te istoty, może białe , z różowymi uszami i wyszczerzonymi zębiskami.
Chyba miały srebrne kombinezony (ale tego nie jestem wcale pewny).
Gdzieś, w jakimś ogrodzie/parku się pojawiły, za przyciętymi żywopłotami krążyły to była jakaś rezydencja albo
pałacyk), a jakiś chlopak (pewnie nie sam) miał z nimi walczyć. Była chyba oszklona weranda, z której ktoś ten ich
"atak" obserwował.
Króliki byly uzbrojone w jakieś miotacze/karabiny laserowe, coś takiego zabawkowego jak w "Marsjanie atakują".
Może to był (początek, próba) inwazji tych kosmicznych królików (albo przybyłych z innego wymiaru).
Film powstał wiele lat przed Donnie Darko, ale sam królik jakoś wydaje
mi się dość podobny :P
http://bit.do/Krolik-Doni

Stephen King (I)

@fredaser
Zawsze sądziłem że "Bastion" jest najgrubszy, kiedyś wydanie miało ok.1200 stron, ale jak teraz sprawdziłem, to podają 823 :0
Czyli mniej niż ’’Stukostrachy’’…
Ich nie czytałem, tylko na VHS jako "Monstrum" oglądałem.

Z takich znanych pisarzy horrorów to parę Koontza czytałem i chyba 2 Mastertona.

Cynthia Rothrock

@fredaser
Obejrzałem z nią 26 filmów ;)
Od pierwszego byłem jej fanem, może dlatego że miałem szczęście poznać ją w "China O’Brien" (gdzieś wiosną 1992 r.), a choć "2" była słabsza, to i tak to jeden z jej najciekawszych filmów ;)

Rafał Kosik

@fredaser
Dotąd czytałem tylko jedną jego książkę – bardzo oryginalne SF "Vertical".
Na celowniku mam kolejną – "Różaniec" – o stacji orbitalnej "Warszawa"…
Co może dziwne nie miałem pojęcia że to znany autor tej serii, nawet jak obejrzałem ekranizację nie zwróciłem uwagi na autora historii… Dopiero gdy po "Verticalu" sprawdziłem bibliografię zostałem uświadomiony…
Może i za to kiedyś się wezmę, choć już teraz na wirtualnej półce "Chcę przeczytać" w mojej Bibliotece mam umieszczonych około 500 książek ;)
Za dużo do przeczytania, za mało czasu…
Do tego teraz pandemia Biblioteki zamknęła i nie można nadrobić zaległości :/

Stephen King (I)

@fredaser

Mam bardzo podobnie do Ciebie – także w odniesieniu do Kinga – niektórych rzeczy w ogóle nie zaczynam czytać, bo wiem że to nie moja "bajka".
Ogólnie nie lubię horrorów (choć i tak filmów z tego kręgu obejrzałem z półtora tysiąca…) – za to książek przeczytałem może z kilkanaście… Przy skali 1000 we własnej biblioteczce i ponad 600 z Biblioteki ;) Fantastyka rządzi :P
Z książkowych horrorów Kinga chyba żadnego nie zaliczyłem, za to takie powieści z kręgu SF jak "Wielki Marsz" uważam za genialne, na 10/10, podobnie cykl "Mroczna Wieża"…
Żałuję że nigdy nie zabrałem się za "Bastion", ale ponieważ również nie oglądałem miniserialu to jeszcze wszystko przede mną ;)

Pereval (1988)

@Chemas

Cieszę się że mój malutki wkład w rozwój FDB na coś się przydał :)

Co do filmu, mnie się spodobał już od pierwszego obejrzenia (potem powtórzyłem) i to bez wiedzy że to ekranizacja książki, która kiedyś również mnie bardzo wciągnęła…
Nie wiem jak z innymi widzami, ledwie 3 znajomych z FW go oglądało – na prawie 250 :P
Dwie panie dały – 7 i 8, a facet – 1 !

Na IMDb wrzuciłem trochę kadrów, można od razu zorientować się czy coś takiego jest interesujące…
https://m.imdb.com/title/tt0259499/mediaindex?ref_=m_tt_pv_mi_sm/

Film jest na YouTube po rosyjsku, z angielskimi napisami.
https://www.youtube.com/watch?v=9Znoj7KT7ms

Na stronie Amara.org jest cała, niezbyt długa lista dialogowa po angielsku.
Translator Googla nawet nieźle ją tłumaczy, można się zorientować o co w filmie chodzi.
Przed lub po obejrzeniu filmu ;)
https://amara.org/en/videos/DYdKmUd1NN42/en/272370/

Ostry poker w Małym Tokio (1991)

@Dzeja
Na pirackich VHS-ach w latach 1991/92 film był znany pt. "Cień w Małym Tokio".
Później legalnie do wypożyczalni wydał go Warner i wtedy na kasecie po raz pierwszy pojawił się ten oficjalny tytuł "Ostry poker w małym Tokio".

Proszę czekać…