Najlepszą komedią ostatnich 20 lat niestety nie jest jakaś hooliwodzka szmira tylko
nasza europejska – skandynawska produkcja "JABŁKA ADAMA" – uważam że jest to film arcydzieło, które przebija wszystko, co dotychczas zostało zrobione. Jest tam i dramat, i kpina, i czarny humor, inteligencja postaci i ich bezmyślność pokazana w tak prosty sposób, a zarazem
nie chamski, nie wyśmiewając przy tym religii, że każdy znajdzie w tym filmie to co coś, co go pociąga.
Jestem fanem również wschodniego kina więc polecam również dwa filmy z motywami religijnymi:
1) "POWRÓT" – super zgadywanka, która po trzecim obejrzeniu filmu staje się jasna, wiemy już jaki ojciec wykopał skarb, z pozoru błaha i prosta fabuła pokazuje całe spektrum symboliki i wew. znaczeń.
2) "WYSPA" – to również prosta fabuła, ale jakże przejmująca – polecam na te święta 2013 roku.
Za najlepszy film jednak uważam film z 1999 roku (końca tysiąclecia) pierwszą część "MATRIX"a
- obraz uważam powala i inspiruje lepiej niż to co nam obecnie serwują.
Proszę czekać…