Dla mnie udana część filmu z aktorami, zwłaszcza z Bradem Pittem i Hunterem McCrackenem, wszystko tutaj było pięknie zrobione. Natomiast samo stworzenie świata mi się niesamowicie dłużyło i np moim zdaniem można to było umieścić może w napisach końcowych, dłużyło mi się momentami za bardzo. Ale zdecydowanie muszę obejrzeć film jeszcze raz, żeby zweryfikować niehurraoptymistyczne wrażenia po seansie w kinie.
A co do wychodzenia z kina, to mi się to jeszcze nigdy nie zdarzyło, bo filmy, które wiem, że mi się nie będą podobać, nie oglądam, a nawet jeśli film jest "poniżej oczekiwań", to zawsze może nadrobić pod koniec.
Film będzie miał pewnie tyle wspólnego co "Inglorious Bastards" z "Inglorious Basterds".
Zwiastun zrobiony bez napięcia żadnego, pokazali tylko czego mniej więcej się spodziewać, zbyt dużo ujęć w tych 2 minutach.
Dzięki za zwrócenie uwagi, jakaś osoba z inteligencją w tej dziedzinie nie przekraczającej inteligencji jamochłona wstawiła screenshoty.
Pytanie jeszcze co się dzieje z tak długimi dość włosami podczas zakładania maski, przecież to na pewno niesamowicie przeszkadza, ale pewnie jakby miał krótsze to już nie byłby taki cool metroseksualny.
> maaadz o 2011-03-12 14:14 napisał:
> to akurat nie szkodzi,ponieważ jest on jedynie jednym z głównych bohaterów.
> uważam,że nagłe uzdrowienie Buda po tylu śmiertelnych strzałach było co najmniej
> dziwne.
Część filmu oparta jest na faktach, więc może w rzeczywistości takie coś nawet mogło mieć miejsce. A tak poza tym to 50 Cent dostał chyba dziewięć śmiertelnych strzałów i udało mu się przeżyć :)
Jako fan Lady Margaret Thatcher oceniam kreację bardzo pozytywnie :) Teraz tylko pytanie czy po filmie widzowie poznają co to naprawdę znaczy Żelazna Dama.
Oj tam, oj tam :)
A jak ktoś chce oglądać 2D, to może np przy założonych okularach zamknąć jedno oko.
Przykładowo na Avatarze i pierwszych Transformersach byłem po cztery razy :) Jak mi się jakiś film bardzo podoba to bez problemu idę na niego dwa razy, na Hobbita pewnie się pójdzie 3-5 razy :)
Martin Freeman to bez charakteryzacji już prawie wyglądał jak Bilbo, ale według mnie James McAvoy też by się nadawał :)
Proszę czekać…