Stryszek Filmowy Reaktywacja 5
Po czteromiesięcznej przerwie wracamy do regularnego wydawania programu traktującego o filmach pod tytułem Stryszek filmowy.
Jak zapowiadaliśmy, podczas oglądania zauważycie kilka bardzo widocznych zmian i innowacji. Przede wszystkim, Adam Siennica zmienił swoją rolę z prowadzącego na operatora i montażystę, więc jest tam, gdzie być lubi.
Obok Artura Tojzy program będzie teraz prowadzić Katarzyna Truskolaska. Dzięki jej zdolnościom zagadania Artura, będzie mogła ukazać zupełnie odmienny, kobiecy punkt widzenia.
Tematami tygodnia w dzisiejszym odcinku są: Ewolucja gatunku horror i Kino katastroficzne.
Stryszek filmowy jest projektem, który robimy w ramach współpracy z kwartalnikiem Qfant, dzięki czemu będzie się szybko i prężnie rozwijać.
Zachęcamy do opinii, sugestii czy uwag – nawet tych negatywnych. Pamiętajcie, ten program jest dla Was i Wy jesteście jego współtwórcami.
Za tydzień tematem tygodnia będzie postać Sandry Bullock. W ramach drugiego tematu będzie nowy co dwutygodniowy dział zwany Kącikiem Literackim. Będziemy tam poruszać kwestie książek i ich ekranizacji. Zatem w najnowszym odcinku będzie temat na czasie, czyli Zmierzch i jego ekranizacje. Obiecujemy, że tak książki, jak i filmy zostaną rozebrane na części pierwsze.
Z powodów wyjątkowych ten odcinek jest nieco wcześniej! Życzymy miłego oglądania!
Szkoda, że dopiero wczoraj to obejrzałem, a teraz mam czas na skomentowanie, bo teraz moje uwagi za bardzo nie zostaną już zauważone. Ale kurde, no, spodziewam się wykonania ćwierćprofesjonalnego, a nie totalnej amatorki. Wykonanie technicznie leży pod każdym względem:
- beznadziejny dźwięk, już nie chodzi, że nie jest on mikrofonowy, ale z jakimiś przerwami?
- beznadziejne oświetlenie, górnego światła nie można zapalić?
- beznadziejna jakość video, jaka to rozdzielczość w640?
- beznadziejny montaż, czyli niemal przerywane wypowiedzi i niepłynne tematycznie przejścia, tylko: gadamy o czymś, stop, i zaraz "A teraz…", bez dokończenia poprzedniego
Może zorganizujcie zrzutkę na mikrofony i kamerę? Mogę rzucić wam 5zł darowizny, ze 6 osób się zrzuci i już macie w miarę profesjonalny, proporcjonalnie do zapotrzebowanie, mikrofon z dostawą do domu.
Poza stroną techniczną, merytoryczna też leży, o kinie katastroficznym, było w miarę w miarę, jeszcze, ale o "ewolucji gatunku horror" tragicznie, bez merytorycznego przygotowania, dlaczego od razu nie daliście "ewolucji kina wampirycznego", temat "ewolucja gatunku horror" jest tak szeroki, że kilkudziesięciu godzinna wymiana zdać by nie wystarczyła, a już w ogóle uciekanie się do tak populistycznych haseł jak "teraz to tylko krew i o ja, nie mogę na to patrzeć…." jest trochę prostackie i świadczy o nieznajomości określonej części kina. Od dawien dawien kręci się krwawe horrory i kręcić się będzie. Tak jak kręciło się bardziej psychologiczne, tak dalej się kręci, tylko trzeba się rozejrzeć poza mainstream. I nie popełniajcie błędu wspominając o "Blair Witchu" jako jakimś prekursorze, bo coś takiego chyba wspominaliście, trzeba pamiętać, że "Blair Witch" to sprytna zrzynka.
Było już trochę mówione o tym, że nie chcemy patrzeć w większym procencie czasu na was, bo co macie do zaoferowania w chwili gdy kamera pokazuje wasze boki głów zwrócone do siebie i ruszające się usta, wtedy tylko przypominam sobie jak marna jest jakość obrazu i scenografii.
Resztę uwag sobie zostawię na następny odcinek chyba, bo zapewne błędy zostaną powtórzone.
A tak jak jeszcze pisałem kiedyś tło może być zielone (zielona płachta na kawałku ściany pokoju, lub w piwnicy), a scenografię wstawić jakimś darmowym programem, tak jak mówił o tym (i pokazywał) Robert Rodriguez w dodatkach do "Sin City" z trzypłytowego wydania.