Nasze wrażenie: Przygoda w Persji 3
W dniu dzisiejszym na ekrany naszych kin wchodzi superprodukcja pt. Książę Persji: Piaski Czasu. Obraz ten wyreżyserował Mike Newell a w rolach głównych występują: Jake Gyllenhaal, Gemma Arterton oraz Ben Kingsley. Naszym zdaniem to jedna z najciekawszych produkcji przygodowych, jakie do tej pory ukazały się na ekranach kinowych.
Zapraszamy do zapoznania się z naszą recenzją.
FABUŁA
Kadr z filmu Książę Persji: Piaski Czasu
VI wiek, Persja. W stolicy kraju młody chłopiec wbiega pod konwój królewski powodując upadek jednego z żołnierzy. Ten zdenerwowany zaczyna bić chłopca, wkrótce zostaje rzucony jabłkiem przez tajemniczego sierotę. Rozpoczyna się pościg za zuchwalcom. Sierota ucieka przez pół dzielnicy skacząc po dachach i powodując, że przy nim królewscy żołnierze wygląda jak banda amatorów. Niestety zostaje złapany. Od niechybnej śmierci ratuje go Król (Pickup), który postanawia go przygarnąć.
Mija 15 lat od tamtych wydarzeń. Dorosła już sierota nazywa się Dastan (Gyllenhaal) i jest jednym z Księciów Persji. Wspólnie z dwoma braćmi – Garsivem (Kebbell) i Tusem (Coyle) wyruszają na wojnę. Pomaga im w tym królewski brat – Nizam (Kingsley). Przed bramami świętego miasta Alamut zastanawiają się czy podbijać je czy nie. W końcu decydują się na atak i dzięki brawurowej odwadze Dastana udaje im się zdobyć miasto.
Podczas świętowania z okazji wygranej bitwy do miejscowości przebywa Król Persji. Od Dastana otrzymuje przepiękną szatę, która szybko zakłada. Okazuje się, iż jest ona zatruta w skutek, czego król umiera. Wszyscy uważają, iż to właśnie młody Książę jest zdrajcą. W ucieczce pomaga mu Księżniczka Tamina (Arterton) – strażniczka miasta Alamut. Ta ma w tym swój cel.
Oboje wyruszają w podróż, która ma celu udowodnienie niewinności Dastana. Ale istnieje też inny cel – księżniczka chce zniszczyć magiczny sztylet umożliwiający cofnięcie się w czasie. Komu mogą zaufać? Kto jest dobry a kto zły?
NASZE WRAŻENIE
Kadr z filmu Książę Persji: Piaski Czasu
Suprprodukcja Mike Newella to jedna z najciekawszych produkcji kina przygodowego ostatnich lat. To obraz, którego fabuła jest mocno przemyślana, która nie ma jakiś dziwnych przeskoków czy trudno zrozumiałych dla widzów posunięć. Obserwując zmagania dwójki głównych bohaterów kibicujemy im oraz obawiamy się, że jednak może coś im się nie udać.
Niestety ciężko mi porównywać czy film jest mocno zainspirowany grą komputerową pt. Prince of Persia. Osobiście grałem jedynie w wersje, która polegała jedynie na chodzeniu po korytarzach, pokonywaniu kolejnych przeszkód, sporadycznych pojedynków na miecze. Wszystko po to by po zabiciu otyłego wezyra uwolnić piękną księżniczkę.
W przypadku produkcji filmowej scenarzyście postanowili całkowicie przebudować historię głównego bohatera. Wciąż jest nim osoba, w której nie płynie błękitna krew, ale tym razem nie chce uwolnić księżniczkę. Chce oczyścić się z zarzutów a z czasem pomóc pięknej Taminie w wykonaniu jej przeznaczenia.
Do największych zalet Księcia Persji zaliczam tempo akcji. Właściwie od początku do końca wciąż dzieje się coś nowego. Gdy oczekujemy chwili wytchnienia znów jesteśmy zasypani a to kolejnymi pojedynkami a to kolejnymi spektakularnymi ucieczkami. Niektórzy powiedzą, że to przesada, ale naszym zdaniem każda sytuacja, która zdarzyła się w fabule jest w pełni uzasadniona.
Ogromny plus dla reżysera Nowella jest również za zbudowanie świetnej relacji pomiędzy Dastanem (Gyllenhaal) a Taminą (Arterton). O ile w przypadku Starcia Tytanów ciężko było widzom zrozumieć, dlaczego właściwie główny bohater tak się poświęca dla dopiero, co poznanej kobiety. O tyle w wypadku Księcia Persji jest dla nas zrozumiałe. Początkowo bohaterowie lubią się, z czasem zaczynają czuć do siebie sympatie a dopiero pod koniec czują, że może to jest miłość. Dlatego też o niebo lepiej wypada ta dwójka niż główny konkurent tej produkcji.
Warto również wspomnieć o świetnych dialogach. Szczególnie widać to w momencie sporów pomiędzy dwójką głównych bohaterów filmu. Czasami się kłócą a czasami godzą, jednak zawsze robią to tocząc śmieszne boje słowne. Nie razi to sztucznością a wywołuje autentyczną radość. Właśnie o to chodzi w kinie przygodowym.
BOHATEROWIE (GRA AKTORSKA)
Kadr z filmu Książę Persji: Piaski Czasu
W rolę Dastana wciela się utalentowany aktor Jake Gyllenhaal. Jego postać jest sympatyczna, nieco zwariowana oraz szalona. Właściwie nie można przyczepić się do wykreowania tej postaci, choć została troszkę przyćmiona przez koleżankę, która zagrała przepiękną Taminę.
Gemma Arterton to taki kwiatek na pustyni, który sprawia, iż film wygląda zupełnie inaczej. Wciela się w postać księżniczki Taminy, która nieco przypomina średniowieczną wersję kapitana Sparrowa. Początkowo potrafi oszukiwać, przekupywać i szaleć by z czasem pokazać swoją mocno kobiecą rolę. Z jednej strony potrafi wykłócać się z głównym bohaterem a z drugiej pokazać swoją seksowniejszą naturę. Dlatego też jak dla mnie to właśnie ona najlepiej wywiązała się ze swojego zadania.
Przy okazji skupienia się na bohaterach filmów warto wspomnieć o Alfredzie Molinie, który wciela się w drugoplanową postać Szejka Amara. Jest to władca ziemi niewolników mrocznego miejsca, którego boją się nawet żołnierze Perscy. Nasi bohaterowie muszą udać się przez tę krainę i co się okazuje? Że to miejsce zupełnie inne niż wszyscy sądzą.
Nie zdradzę wam więcej szczegółów tej postaci, bowiem zbyt dużo byłoby tutaj spoilerów. Jednak jestem przekonany, iż także wy polubicie tego mężczyznę.
Oczywiście nic nie można zarzucić reszcie ekipy aktorskiej. Gra aktorska jest na wysokim poziomie, nie razi sztucznością czy nieporadnością. I to właśnie chodzi.
PODSUMOWANIE
Kadr z filmu Książę Persji: Piaski Czasu
Jedynie, wobec czego niektórzy mogą mieć zarzuty to zakończenie filmu Książę Persji. Naszym zdaniem takie rozwiązanie było uzasadnione i całkiem niezłe, ale dla niektórych może się wydać zbyt ckliwe czy infantylne. Ale jak wiemy każdy ma inny gust i trudno się o niego spierać.
Książę Persji: Piaski Czasu to ta produkcją, którą spokojnie można polecić wszystkim. Zachęcamy do udania się do kin i spędzenia dwóch godzin na przygodzie w Persji. Nie będziecie żałować.
Wszystko fajnie, tylko, mój Boże, kto to pisał??? Pozwalacie recenzować filmy przedszkolakom? Bo na takim poziomie jest szata językowa tego tekstu. Ludzie kochani, trochę szacunku dla poprawnej polszczyzny. I dla czytelnika!