Wielki Finał z Władcą Pierścieni! 4
22 maja 2010 roku w Hali Ocynowni doszło w końcu do zwieńczenia wielkiego wysiłku, trzech lat emisji Trylogii Władcy Pierścieni podczas Festiwalu Muzyki Filmowej. Na poprzednich dwóch edycjach mogliśmy oglądać Drużynę Pierścienia i Dwie Wieże, więc tym razem przyszedł czas na Powrót Króla.
Wielkie finał uwiecznił swoją obecność sam trzykrotny zdobywca Oscara, kompozytor muzyki do Trylogii, Howard Shore.
Przed Nową Hutą
Był to wieczór wyjątkowy i jak co roku cieszący się fantastyczną popularnością. Już pod wejściem do Nowej Huty setki ludzi czekało w olbrzymiej kolejce. Po otwarciu wejścia, wszyscy powoli wchodzili i wsiadali w autobusy wewnętrznej komunikacji Huty.
Gdy autobusy stanęły przed Halą Ocynowni, napięcie sięgnęło zenitu… Drzwi pojazdów się otworzyły i wybiegło z nich setki osób. Można porównać to do reklamy telewizyjnej promocji Media Markt, lecz na olbrzymią skalę. Miejsca były nienumerowane, więc większość widzów w myśl kto pierwszy ten lepszy, walczyła o dobre siedzenia na Hali. Ci co nie biegli, musieli liczyć się, że zostaną po drodze stratowani i na koncert mogą nie dojść o własnych siłach. Dobrze, że organizatorzy nie zapomnieli o zatrudnieniu na ten wieczór odpowiedniej ilości pomocy medycznej…
Prowadzący i Howard Shore
Kiedy już tysiące osób zajęły swoje miejsca, a 300 artystów rozstawiło się na scenie, wyszli prowadzący w postaci Magdaleny Miśki-Jackowskiej i aktora, Bartłomieja Kasprzykowskiego, który swoim donośnym głosem wyrecytował:
Naprzód, nie bójcie się mroku! Powstańcie, jeźdźcy Théodena! Włócznie pójdą w ruch! Tarcze pójdą w drzazgi! Dzień miecza! Dzień czerwieni, nim wzejdzie słońce!
Tym samym wprowadził widzów w klimat Śródziemia i każdy już wiedział, że to zaraz rozpocznie się historyczne wydarzenie… Pokaz Powrotu Króla, wielki finał 3. Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie!
Zanim jeszcze rozpoczął się film, głośną i długą owacją powitano na scenie kompozytora muzyki, Howarda Shore'a. Gwiazdy i prowadzący zeszli ze sceny. W towarzystwie braw wyszedł dyrygent, Ludwig Wicki.
W istocie był to urzekający spektakl – genialni muzycy, chór i soliści (m. in. Kaitlyn Lusk). W porównaniu do roku poprzedniego ściszono trochę efekty dźwiękowe filmu, dzięki czemu widzowie nie oglądali samej produkcji, lecz skupiali się na jej najważniejszym aspekcie – muzyce granej na żywo i idealnie zsynchronizowanej z obrazem.
Pracę orkiestry ciężko określić, ponieważ trzeba by było siedzieć blisko sceny, aby skupić się na ich grze, lecz raczej biorąc pod uwagę to, co wszyscy słyszeliśmy, zagrali perfekcyjnie. Głos Kaitlyn, wspaniały, niesamowity jak co roku, wywoływał wielkie wrażenie u zebranej publiczności.
Władca Pierście: Powrót Króla
Oglądanie filmu z muzyką na żywo to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju. Piękne emocje emanowały w każdej scenie bawiąc się uczuciami widzów. Spektakl bawił, straszył, wywoływał napięcie i przede wszystkim poruszał. Wszystko zakończyło się wykonaniem piosenki Into the West przez Kaitlyn Lusk. Jeśli ktoś tego nie przeżył, może nie zrozumieć znaczenia muzyki w takich filmach. Nie zrozumie, że ona w większości zbudowała wielkość Trylogii Władcy Pierścieni, że buduje zawsze wizerunek obrazu i wpływa na jego ocenę. To nie jest tylko ilustracja scen. Dzięki wykonaniu na żywo jest to nieopisywalne doświadczenie, które wielu z widzów na pewno określi jedną z najpiękniejszych chwil w życiu.
Koncert był podzielony na dwa akty. W przerwie Howard Shore podpisywał autografy w namiocie Tauronu. Setki ludzi zebrało się w kolejce, aby dostać autograf od "króla muzyki filmowej", lecz nie było tyle czasu, by wszyscy dostali, więc wielu odeszło w smutku i rozczarowaniu.
Świetny, widowiskowy finał 3. Festiwalu Muzyki Filmowej, który na pewno wielu udowodnił, że ten gatunek muzyki jest gwarancją wyjątkowych i niezapomnianych emocji, a sam Festiwal staje się jednym z najważniejszych w kraju.
Władca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót KrólaWładca Pierścieni: Powrót Króla
W przyszłym roku ma być Avatar. Instrumenty będą wykonane w unikatowej technologii Fly3D i będą unosić się nad publicznością. Nad spektaklem ma czuwać sam Cameron więc możemy spodziewać się niesamowitych wrażeń. Już nie mogę się doczekać!