Fan seriali i amerykańskiego kina niezależnego.

Z pustego to i Salomon nie naleje 8

Często oglądając nowe seriale, jakie prezentują nam stacje telewizyjne i od niedawna także platformy internetowe, zastanawiamy się, kto mógł zamówić tak beznadziejną produkcję. Trzeci sezon pilotów Amazon Studios daje nam szersze spojrzenie na ten problem.

Amazon Studios powstał pod koniec 2010 roku. Wykorzystując popularność serwisu Amazon.com studio postanowiło, że to (potencjalni) widzowie będą decydować, który serial otrzyma zamówienie pełnego sezonu, choć końcowa decyzja i tak należy do włodarzy, co udowodniła wcześniejsza edycja, kiedy zielone światło otrzymała najgorzej oceniany przez widzów pilot Transparent, podczas gdy nie zamówiono The Rebels. Serial Jill Soloway niewątpliwie uratował fakt, że jest to produkcja z dobrze określonym, choć niezbyt licznym, targetem. Dobra prasa pewnie też dała kilka dodatkowych argumentów "za".

A co oferuje trzecia edycja pilotów Amazon Studios? Znowu dwa dramaty i trzy komedie, które dzieli niemal wszystko. Chciałbym napisać, że każdy znajdzie coś dla siebie, lecz wtedy mógłbym niechcący skłamać. Na początek jedna zapowiedź, która zawiera fragmenty wszystkich pięciu pilotów.

Jednym z najlepszych pilotów jest niewątpliwie wyreżyserowana przez Marca Forstera historia sędziego, który po tragicznych wydarzeniach postanowił się nawrócić, wierząc, że przemawia do niego sam Bóg, który nakazuje mu ukarać winnego za tragedie, jakie dotknęły jego rodzinę. Hand of God ma ogromny potencjał dramaturgiczny, który póki co nie został w pełni wykorzystany. Pilot został rozważnie nakręcony, twórcy nie serwują widzom taniej sensacji, a przeznaczają czas na rozbudowanie relacji między bohaterami. Niestety, przy Ronie Perlmanie znaczna część obsady wygląda na amatorów i to jest największą wadą pilota. Mimo to, chętnie obejrzałbym dalsze losy wybrańca Boga i jego sługi spod ciemnej gwiazdy.

Na wyróżnienie zasługuje także pilot Red Oaks. Choć jest to kolejny serial, po The Goldbergs i Jak nie zwariować z tatą, który cofa akcję o ponad 20 lat i prezentuje nam ówczesne czasy kolorowo i z nostalgicznym humorem, to dzięki dobrej realizacji uczucie wtórności zostaje stłumione. David Gordon Green i Steven Soderbergh sprawili, że serial o nastoletniem chłopaku wkraczającemu w dorosłe życie, a jednocześnie korzystającemu z uroków młodości, ogląda się lekko i przyjemnie.

Na przeciwnym biegunie stoi The Cosmopolitans. Historia rozczarowanych życiem Amerykanów, którzy próbują odnaleźć swoje szczęście w Paryżu. No cóż, w mieście miłości także nie sposób im dogodzić. Z takimi postaciami bytującymi w letargu ciężko się utożsamiać. Twórca serialu, co widać nawet po czołówce i napisach końcowych, chyba za bardzo chciał się wzorować na pocztówkowych filmach z Europy Woody'ego Allena, co wyszło z fatalnym skutkiem.

Ten sam poziom reprezentuje thriller Hysteria, w którym Mena Suvari jako pani doktor z mroczną przeszłością musi rozwikłać tajemnicę rozprzestrzeniającej się przez social media epidemii. Brzmi jak fabuła taniego filmu, którym stacje zapychają tygodniowe ramówki? Ten serial reprezentuje dokładnie taki sam poziom. Scenariusz nastawiony na kolejne, mniej lub bardziej głupie, zwroty akcji. Do tego dochodzi fatalne aktorstwo i brak jakiejkolwiek wizji artystycznej przy realizacji tego projektu.

Kiedyś Jay Chandrasekhar nakręcił zmiażdżonych przez widzów i prasę Diuków Hazzardu. Ta porażka już chyba na całą jego karierę będzie definiowała jego kolejne próby samorealizacji. Jest to "twórca", którego ambicja zbyt wysoko sięga w porównaniu do talentu. Nie tylko wyreżyserował pilot serialu Really, ale także napisał do niego scenariusz i zagrał w nim główną rolę. Jego najnowszy projekt to kiepska podróbka tego, co oferują seriale tworzone przez środowisko amerykańskiego kina niezależnego. W pilocie poznajemy cztery pary, które spotykają się na imprezie i z każdą kolejną sceną odkrywamy problemy i tajemnice, jakie skrywają. Niestety, fatalna realizacja i niespójne dialogi pogrzebały wszelki potencjał ten produkcji.

W porównaniu do wcześniejszego jest to tragiczny sezon pilotów Amazon Studios. Brakuje serialu, który mógłby stać się hitem, a niestety większość zaprezentowanych produkcji nawet nie zbliżyła się do przeciętnego poziomu. Tym samym Amazon nadal pozostaje za plecami konkurencji. Jeśli włodarze stacji telewizyjnych często dostają takie tragiczne seriale, to nie ma co się dziwić, że są zmuszeni je potem zamawiać – w końcu ramówkę trzeba czymś zapełnić.

Wszystkie piloty można za darmo obejrzeć na Amazon.com.

Trzeci sezon pilotów Amazon Studios prezentuje się według mnie następująco (dwa pierwsze miejsca dostałyby zamówienie):
1. Red Oaks
2. Hand of God

3. Really
4. Hysteria
5. The Cosmopolitans

A już na 26 września premierę ma zaplanowaną pierwszy sezon Transparent, do którego parę dni temu pojawił się zwiastun. Serial o ojcu dorosłych dzieci, który decyduje się na zmianę płci, jest według mnie dotąd najlepszym serialem, jaki wypłynął od Amazon Studios.

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…