Jako redaktor zajmuję się głównie kinem polskim i europejskim. Rodzime produkcje coraz częściej zasługują na promocję, choć nie mają takich "łokci" jak hollywoodzka maszyna. Rzucam więc do walki wszystkie swoje klawiatury i spróbuję to zmienić ;) Prywatnie jestem filmożercą, ale umiarkowanym kinomaniakiem (nie znoszę zapachu popcornu, gdyby nie on, zdecydowanie częściej chodziłbym do kina). W zamian buduję własne kino, gdzie zgromadziłem już ok. 5 tys. pozycji, w tym tysiąc polskich. Na fdb.pl od wiosny 2007 r.

Bajońska suma talentów - 70. urodziny Filipa Bajona, scenarzysty i reżysera 1

Filip Bajon, scenarzysta, reżyser filmowy (Magnat, Poznań 56, Przedwiośnie) i teatralny, producent, pedagog, pisarz oraz Członek Zarządu Głównego Stowarzyszenia Filmowców Polskich, kończy dziś 70 lat.

Filip Bajon, fot. Borys Skrzyński/SFP

Renesansowo uzdolniony – scenarzysta, reżyser filmowy i teatralny, producent, pedagog, pisarz. A zanim został absolwentem łódzkiej Szkoły Filmowej, skończył prawo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. 25 sierpnia 2017 roku Filip Bajon, Członek Zarządu Głównego Stowarzyszenia Filmowców Polskich, kończy 70 lat.

Kino wśród sztuk, które dochodzą do publiczności, jest żółwiem. Szybciej można dziś napisać książkę i ją wydać niż napisać scenariusz, zdobyć pieniądze na film i go zrobić. W kinie istotne jest dostrzeżenie procesów ciągłych, istniejących niezależnie od tego, kto sprawuje władzę, dostrzeżenie pewnej kondycji myślowej narodu. Wtedy dopiero ów żółwiowaty proces powstawania filmu może się przestać liczyć – wyznał w wywiadzie dla „Przeglądu” przed ponad dziesięciu laty.

Zgodnie z tym, co powiedział, szybciej napisał książkę i ją wydał, niż zrealizował film. Od 1970 roku publikował bowiem opowiadania na łamach prasy literackiej, a w 1971 roku ukazała się jego pierwsza powieść „Białe niedźwiedzie nie lubią słonecznej pogody”, która przyniosła mu Nagrodę im. Wilhelma Macha za najlepszy debiut prozatorski (1972). Opublikował także zbiór opowiadań „Proszę za mną na górę” (1972), powieści – „Serial pod tytułem” (1974), „Podsłuch” (1994) i „Cień po dniu” (2006) oraz wiele scenariuszy filmowych.

Krzysztof Majchrzak i Bogusz Bilewski w filmie Aria dla atlety, 1979 r., źródło: Fototeka Filmoteki Narodowej.

Jako reżyser zadebiutował krótkometrażowym filmem eksperymentalnym „Videokaseta” (1976), w tym samym roku zrealizował pierwszy fabularny film telewizyjny Powrót, trzy lata później – pierwszy pełnometrażowy film kinowy Aria dla atlety (1979), uhonorowany nagrodami za debiut w Gdańsku i San Remo, w którym przedstawił pełne dramatyzmu dzieje zapaśnika Władysława Góralewicza, kolekcjonera i miłośnika opery (jego pierwowzorem był Zbyszko Cyganiewicz, mistrz świata w walkach francuskich i wolnoamerykańskich). To bez wątpienia jeden z najlepszych – i najbardziej efektownych – debiutów w dziejach rodzimej kinematografii.

W Wizji lokalnej 1901 (1980; Nagroda Główna Jury w Gdańsku) sięgnął do przypomnienia protestu dzieci z Wrześni przeciwko germanizacji, a akcję Limuzyny Daimler-Benz (1981; nagroda w Figueira da Foz) umieścił w 1939 roku, w przededniu napaści Niemiec na Polskę. Bajon często rozgrywa akcję swych opowieści na granicy dwóch epok – coś się kończy, coś zaczyna – czego dowodem nie tylko wymienione wyżej filmy, ale i obrazy późniejsze: Magnat (1986; Nagroda Specjalna Jury w Gdyni) – zrealizowana z ogromnym rozmachem inscenizacyjnym historia śląskiej rodziny arystokratycznej, od początku wieku do narodzin faszyzmu, Bal na dworcu w Koluszkach (1989) – groteska tocząca się na przełomie lat 1978-1979, zimą, „kiedy zamarzł nawet socjalizm”, Lepiej być piękną i bogatą (1993) – komedia czasu transformacji ustrojowej.

Robert Gonera i Mateusz Damięcki w filmie Przedwiośnie, 2001 r.

W pewnym sensie „czas przełomu” dotyczy również Poznania ’56 (1996; Nagroda Specjalna w Gdyni), w którym o proteście robotniczym opowiada z punktu widzenia dzieci (tytuł roboczy filmu brzmiał „Szczuny”, co w gwarze poznańskiej znaczy „Chłopaki”), czy ekranizacji Przedwiośnia (2001) Stefana Żeromskiego. Często sięga do klasyki literackiej, ale czyni to w sposób niekonwencjonalny, czego dowodem Śluby panieńskie (2010) czy Panie Dulskie (2015). Bajon nie stara się snuć swych opowieści w duchu paradokumentalnym, a tworzy własny świat, w którym wydarzenia minione czy rzeczywistość aktualna są jedynie osnową artystycznej kreacji.

W 1991 roku zrealizował „Powtórkę z Conrada”, pierwszy swój film dokumentalny. Kolejne – Poszukiwany Ryszard Kapuściński (1998), Portret męski we wnętrzu (1999), „Opowiem ci, jak wrócę” (2007) – poświęcił wybitnemu literatowi oraz… żeglarstwu. Spośród jego prac teatralnych na szczególną uwagę zasługują: „Z życia glist” Per Olova Enquista, wystawione na Scenie na Piętrze w Poznaniu, „Płatonow” Antoniego Czechowa w Starym Teatrze w Krakowie oraz „Szaleństwo Jerzego III Alana” Benneta w Teatrze Dramatycznym w Warszawie.

W latach 90. kierował Studiem Filmowym Dom, aktualnie prowadzi Studio Filmowe Kadr. Reżyserii uczy na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz w łódzkiej Szkole Filmowej. Od wielu lat zasiada w Zarządzie Głównym Stowarzyszenia Filmowców Polskich. A w „wolnych chwilach” zajmuje się swoją twórczością, właśnie kończy Kamerdynera, realizowaną z ogromnym rozmachem inscenizacyjnym epopeję kaszubską, rozgrywającą się w pierwszym półwieczu ubiegłego stulecia.

Źrodło: SFP

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…