Morderstwo w Orient Expressie - każdy jest podejrzany 4
„Morderstwo w Orient Expressie” Agathy Christie to perła wśród powieści kryminalnych, w której znany detektyw, Hercules Poirot usiłuje rozwikłać, jak się później okaże, jedno z najgłośniejszych przestępstw w historii. Film Kennetha Branagha (z nim w roli głównej) już od najbliższego piątku, 24 listopada w kinach.
Wydana w roku 1934 powieść Agathy Christie, „Morderstwo w Orient Expressie”, uważana jest za jedną z najbardziej pomysłowych historii książkowych. Ponad 80 lat po wydaniu powieść doceniają kolejne pokolenia czytelników. Błyskotliwa wersja popularnego kryminału oczami Kennetha Branagha, w znakomitej obsadzie i spektakularnej oprawie wizualnej, zaprasza widzów do pociągu, w którym czeka ich najbardziej mrożąca krew w żyłach podróż życia.
Poza wspomnianym już reżyserem na ekranie pojawią się także: Johnny Depp, Daisy Ridley, Penélope Cruz, Michelle Pfeiffer, Judi Dench, Willem Dafoe, Tom Bateman, Josh Gad, Lucy Boynton, Olivia Colman, Manuel Garcia-Rulfo, Derek Jacobi, Marwan Kenzari, Leslie Odom Jr. i Siergej Połunin.
Po szokującym morderstwie bogatego biznesmena w luksusowym, europejskim pociągu, torującym sobie drogę na zachód przez zimowy krajobraz, prywatny detektyw, Hercules Poirot będzie musiał wykorzystać wszystkie sztuczki swojego rzemiosła, żeby znaleźć mordercę wśród eklektycznej grupy pasażerów pociągu, zanim ten znów zaatakuje.
Każdy jest podejrzany
Klasyczna zagadka kryminalna Agathy Christie, z jej barwnie napisanymi bohaterami, zamkniętymi w luksusowym pociągu pasażerskim, obfituje w sceny, w których dialog toczy się wartko i pasjonuje czytelników od chwili debiutu powieści w 1934 roku. Czasopismo The Times of London tak zrecenzowało książkę:
Małe, szare komórki znów rozwiązują z pozoru nierozwiązywalną zagadkę. Nieprawdopodobna historia w rękach Agathy Christie nabiera bardzo realnych kształtów, a oczarowany czytelnik do ostatniej strony próbuje rozwikłać zagadkę.
Ta zagadka, morderstwo, historia i postać Herculesa Poirot pasjonują czytelników od pokoleń. Za sprawą książki Agathy Christie, podróż Orient Expressem stała się jeszcze większą atrakcją i do dnia dzisiejszego nie brakuje chętnych do korzystania z nienagannych przedziałów oraz obsługi. Inną turystyczną atrakcją jest pokój nr 411 w Palace Hotel w Stambule, gdzie Christie miała napisać powieść. Na całym świecie działają stowarzyszenia i kluby, powołane do zgłębiania kryminalnych zagadek znakomitej autorki, szczególnie tych o Herculesie Poirot.
Skąd bierze się ta niesłabnąca fascynacja?
Agatha Christie jest specjalistką w pogłębianiu charakterystyki postaci, nie tracą na zwięzłości stylu, dzięki czemu są różnorodne i barwne, a jednocześnie autentyczne - mówi Kenneth Branagh. - Myślę, że znajduje przyjemność w takim błyskotliwym powieściopisarstwie. Trzeba jednak podkreślić, iż w tej powieści mamy też wielki świat, śnieg, szyk i złoty wiek podróży jako romantycznej idei. Rzecz jasna, jest też morderstwo. Ten film proponuje nowemu pokoleniu kinomanów oryginalną, pasjonującą interpretację jednej z ulubionych zagadek kryminalnych wszech czasów.
Jak to u Agathy Christie, wszystko zaczyna się od historii. Tyle, że w przypadku filmu, trzeba oczywiście, zdobyć prawa do tej historii – co dla producentów, Marka Gordona i Simona Kinberga, okazało się blisko pięcioletnią podróżą. Początkowo, każdy z nich zaczął ubiegać się o prawa na własną rękę, po czym uznali, że najlepszym rozwiązaniem będzie połączyć siły.
Następnie Gordon i Kinberg nawiązali współpracę z Ridleyem Scottem. Teraz przyszła pora, żeby zlecić komuś napisanie scenariusza…
Zagorzały wielbiciel Agathy Christie i wieloletni współpracownik producenta, Ridleya Scotta, Michael Green (Logan: Wolverine, Blade Runner 2049) był podekscytowany, gdy poproszono go o przeniesienie tej wspaniałej historii na ekran. Ridley Scott, także fan Agathy Christie oraz wielbiciel adaptacji Morderstwa w Orient Expressie Sidneya Lumeta z 1974 roku, skwapliwie skorzystał z szansy, żeby ponownie zagłębić się w książkę, traktując to jako doskonałą okazję do przedstawienia twórczości pisarki współczesnej widowni.
Green potwierdza:
To są niesamowite historie z bohaterami budzącymi niesłabnące zainteresowanie. A jeśli będziesz miał szczęście i przeczytasz książkę lub sztukę Agathy Christie w młodości, zostanie z tobą na zawsze jako cudowne wspomnienie.
Michael Green utwierdził się w swojej interpretacji tej klasycznej zagadki kryminalnej, kiedy do projektu dołączył Kenneth Branagh (Henryk V, Kopciuszek):
Być może najbardziej ekscytującym zdarzeniem na etapie preprodukcji była wiadomość, iż Ken jest zainteresowany reżyserią i rolą w filmie - mówi Green. - Darzę go ogromny szacunkiem, zarówno jako aktora jak i reżysera. Niespodziewanie ten hipotetyczny scenariusz, napisany przeze mnie, stał się filmem – który mogłem sobie wyobrazić przez obiektyw Kena oraz kaliber ludzi, jakich teraz ten projekt zacznie przyciągać.
Znany ze swojego upodobania do klasyki Kenneth Branagh od początku był idealnym kandydatem.
W wytwórni Fox nie było tajemnicą, że uwielbiam thrillery, więc podsunęli mi absolutny klasyk zagadek kryminalnych - wspomina aktor/reżyser. - Mogli nawet wiedzieć, że lubię pociągi – a jeszcze bardziej tytuł 'Morderstwo w Orient Expressie'. Jest w jego brzmieniu coś wyjątkowego, co zabiera nas do złotego wieku podróży. Poza tym, to studium charakterów, rozgrywające się w zamkniętej, pełnej napięcia przestrzeni. Mamy tu ciekawe i niezwykle różnorodne postaci, które poruszają głębokie i mroczne tematy oraz motywy. Bardzo spodobał mi się też scenariusz Michaela Greena.
Istnieje wiele wszelkiego rodzaju interpretacji dzieł Agathy Christie, lecz Branagh postanowił rozpocząć cały proces od przeczytania wnikliwego i pełnego życzliwości wobec bohaterów scenariusza Michaela Greena, a następnie przyjrzeć się mroczniejszej idei, jaką jest motywacja podsycająca chęć zemsty.
Tło zdarzeń także jest nietypowe. Współcześni widzowie nauczyli się już traktować podróż jako zło konieczne, środek do celu. Scenografia Orient Expressu nawiązuje do czasów, w których podróż wymagała dbałości o szczegóły, co czyniło ją luksusowym doświadczeniem. Scenariusz Greena uchwycił urok tych czasów oraz pieczołowitość wystroju słynnego pociągu.
Michael delektuje się złotym wiekiem podróży, dbając o szczegóły w Orient Expressie, zarówno jeśli chodzi o sam pociąg, jak i podziw, który wzbudza - opowiada Branagh. - Obaj ekscytowaliśmy się niemal jak dzieci możliwością przemierzania Europy w tym pałacu na torach, z jego zamkniętymi przestrzeniami, w których tu i ówdzie coś się czai. Wierność emocjonalnej autentyczności i barwnie opisane zdarzenia, umiejętnie dawkowane poczucie humoru i dreszczyk emocji oraz szacunek dla tekstu źródłowego i pragnienie, by bawić widza – wszystko to przebijało ze scenariusza. Wydał mi się niezwykle bogaty w treści.
Jako reżyser, Branagh musiał mieć taki sam stopień koncentracji w stosunku do gwiazdorskiej obsady filmu jaki Poirot przykładał do szczegółów ich zachowania, szukając wskazówek, które zdradziłyby winowajcę, a często, jak mówi sama Christie sprowadza się to do „Poirota, dostrzegającego mrugnięcie okiem”.
Scenografia Morderstwa w Orient Expressie
Kłąb dymu z komina lokomotywy. Potężne zwały śniegu złowrogo zsuwające się w stronę torów kolejowych. Błysk odbity z eleganckich sztućców w wagonie restauracyjnym. Luksusowe drewno, skóra i porcelana wypełniające wnętrze wagonu Calais. Odgłos strzelającego korka i nalewania Veuve Clicquot. Pojedynczy strzał z pistoletu.
Oto kilka niezapomnianych obrazów i dźwięków, przenikających pierwszorzędne plany filmu Morderstwo w Orient Expressie.
Fani twórczości Agathy Christie będą mieli okazję zwiedzić wszystkie zakątki okrytego złą sławą pociągu. Nowi widzowie mogą rozkoszować się każdym szczegółem miejsca zdarzeń, które ponad 80 lat temu skupiło uwagę całego świata.
Film jest znakomity od strony wizualnej, za sprawą doskonale dobranych planów, które nie ograniczają się tylko do pociągu - mówi Derek Jacobi. - Wiele dzieje się poza nim.
Ken chciał przeprowadzić rozmowy z każdym bohaterem w różnych lokalizacjach, zarówno w pociągu jak i na zewnątrz. Myślę, że uznał, iż skoro pociąg utknął w miejscu i dalej nie pojedzie, możemy wykorzystać otaczającą go przestrzeń - opowiada Tom Bateman. - Dlatego znaleźliśmy się pod pociągiem, z boku pociągu, biegaliśmy wewnątrz, a nawet po dachu.
Branagh uważa, że jego kreatywny zespół jest niezwykle ważny, jeśli chodzi o potrzebną mu dbałość o szczegóły i staranność. Scenograf Jim Clay był podekscytowany perspektywą pracy przy filmie i tchnięciem w niego nowego życia. Jak mówi:
To jest złożona i w zasadzie statyczna historia, tocząca się w unieruchomionym pociągu. Wiedziałem, że wyzwanie polega na tym, żeby ją uaktualnić i wzmocnić dramatyzm zdarzeń, wpuścić do wnętrza pociągu świeży powiew. Dlatego pierwsze dyskusje przeprowadziliśmy na temat miejsca, w którym pociąg ma utknąć po zejściu lawiny. W powieści jest to przełęcz górska, lecz my rozwinęliśmy tę koncepcję, dodając wiadukt. Ze scenariusza jasno wynikało, że Poirot będzie młodszym i zwinniejszym bohaterem, były tam też sekwencje pościgów, które rozpisaliśmy na wiadukcie, co od razu pobudziło nasze kreatywne myślenie… co nie jest trudne, gdy mamy do czynienia ze świetnym materiałem źródłowym oraz znamy dokonania tego reżysera – wiadomo, że ruszamy pełną parą.
Dbałość o szczegóły była tym ważniejsza, iż film nakręcono na taśmie 65 mm, na której widać najdrobniejszy szczegół filmu.
Mówiąc najprościej, negatyw jest dwa razy większy niż w przypadku 35 mm - wyjaśnia Branagh. - Niektórzy twierdzą, iż poziom definicji koloru i zakresu tonów oraz kontrastów w filmie jest bliskie temu, jak ludzkie oko postrzega świat. W zasadzie oznacza to, mówiąc językiem laika, że wszystko ma większą ostrość, głębię i barwy, zupełnie jakbyśmy byli w samym środku zdarzeń. Tak na mnie działa taśma 65 mm, a ja chciałem zaprosić widzów do wnętrza pociągu. Dlatego zdecydowaliśmy się na ten format.
Większość zdjęć wykonano w Longcross Studios, w zachodnim Londynie. Mieszcząca się na dawnym terenie Ministerstwa Obrony, na którym przeprowadzano testy czołgów, wytwórnia dysponuje kilkoma studiami, torem testowym i rozległym terenem na tyłach, gdzie scenograf, Jim Clay miał duże pole do popisu budując plany zdjęciowe.
Clay zbudował wysoką na 12 metrów górę, powiększając jej rozmiary cyfrowo. Plan o takim rozmachu wymagał zaangażowania inżynierów budowlanych, żeby zagwarantować jego bezpieczeństwo, jako że w środku miał stać i przemieszczać się pociąg. Producent Matthew Jenkins dodaje:
Pierwotnie lawina miała zejść w lesie, ale zaraz na początku całego procesu Jim Clay pomyślał, że lepiej będzie dla nas, jeśli wydarzy się na wiadukcie. Jako, że większość wydarzeń ma miejsce w pociągu zasypanym przez lawinę, przeznaczenie dużych środków i energii na zbudowanie jak najbardziej epickiego planu z wiaduktem, wydawało się logicznym rozwiązaniem. Zaprojektowany przez Jima wiadukt rozciągał się na 200-300 metrów od lewej do prawej. Na szczycie umieściliśmy nasze cztery wagony pociągu, do tego wagon towarowy, tender i lokomotywę, co musiało razem ważyć co najmniej 150 ton. Potem cały teren zasypaliśmy śniegiem i przez wiele tygodni kręciliśmy tam zdjęcia, maksymalnie wykorzystując zainwestowane w produkcję środki.
Przewodniczący Agatha Christie Ltd, James Prichard odwiedził plan z wiaduktem i stwierdził:
Kiedy stoi się na wiadukcie, można dosłownie wyczuć śnieg – aż dziwne, że nie jest tam chłodniej, gdyż śnieg wydaje się wręcz namacalny.
Planuję jeszcze przed premierą filmu napisać Wam o kilku innych ciekawostkach dotyczących Morderstwa w Orient Expressie, m.in. o planie Stacji Stambuł, skąd wyrusza Orient Express, o ekscytującej scenie otwierającej film, a którą trzeba było nakręcić na Malcie oraz o samym pociągu zbudowanym specjalnie na potrzeby tego projektu.
W oczekiwaniu na kinową premierę Morderstwa w Orient Expressie, która już 24 listopada 2017 roku, zobaczcie polski zwiastun:
Źrodło: Imperial - CinePix
Rewelacja!
Ten artykuł – nie film.
Przeczytałem z zainteresowaniem!