Jako redaktor zajmuję się głównie kinem polskim i europejskim. Rodzime produkcje coraz częściej zasługują na promocję, choć nie mają takich "łokci" jak hollywoodzka maszyna. Rzucam więc do walki wszystkie swoje klawiatury i spróbuję to zmienić ;) Prywatnie jestem filmożercą, ale umiarkowanym kinomaniakiem (nie znoszę zapachu popcornu, gdyby nie on, zdecydowanie częściej chodziłbym do kina). W zamian buduję własne kino, gdzie zgromadziłem już ok. 5 tys. pozycji, w tym tysiąc polskich. Na fdb.pl od wiosny 2007 r.

Italian Race inspirowany prawdziwą historią kierowcy rajdowego Carlo Capone 0

Film w reżyserii Matteo Rovere otrzymał 12 nagród David di Donatello, odpowiedników włoskich Oscarów. W jednej z głównych ról występuje Stefano Accorsi (Saturno contro. Pod dobrą gwiazdą, Pokój syna). Prezentujemy polski zwiastun obrazu, który do kin trafi już 15 grudnia.

Stefano Accorsi jako Loris De Martino w filmie Italian Race, fot. Andrea Pirrello.

Italian Race zdobył aż 12 statuetek włoskiego Oscara, czyli nagród David di Donatello, w tym za najlepszy film, za reżyserię dla Matteo Rovere oraz dla najlepszego aktora Stefano Accorsiego i dla najlepszej aktorki Matildy De Angelis.

Jak opowiada reżyser, pomysł na film zrodził mu się w głowie kiedy poznał doświadczonego mechanika i specjalistę od podrasowywania silników – Antonio "Tonino" Dentiniego. Człowiek ten opowiadał o rajdach samochodowych z takim zapałem i znawstwem tematu, że Rovere był nim zafascynowany. Najbardziej spodobało mu się to, co opowiedział o Carlo Capone, a było to tyle szczegółów z jego życia, że przy pomocy scenarzystów stało się zadatkiem na film.

Italian race to film akcji, ale równie ważni są w nim bohaterowie: pełnokrwiści, niejednoznaczni, prawdziwi - mówi Matteo Rovere. - W opowiastkach Tonino (granego przez Paolo Graziosiego) kierowcy są nie mistrzami, ale herosami. Prowadzone przez nich samochody nie pędzą, ale fruwają. W Italian race chciałem oddać legendarną atmosferę, którą wykreował w swoich opowieściach stary mechanik.

Paolo Graziosi (Tonino) i Stefano Accorsi (Loris De Martino) w filmie Italian Race, fot. Andrea Pirrello.

Rodzina De Martino, na której koncentruje się film, wg słów reżysera ma benzynę zamiast krwi w żyłach. Powrót Lorisa, zapomnianego mistrza, który zmaga się z uzależnieniami, to doskonały punkt wyjścia do opowiedzenia o ich codzienności.

Nazwałem go „tancerzem”, ponieważ poruszał się po torze, jakby płynął po wodzie - zachwyca się reżyser. - Zakręty były dla niego zaledwie falami, które trzeba pokonać, nie przy pomocy siły, ale zręczności. Miał on tylko jeden cel: nie pozostawić złudzeń, kto jest najlepszy.

Główną bohaterką opowieści jest jednak Giulia De Martino. Waży zaledwie 49 kilogramów, ale każdą cząstką swojego ciała uosabia poświęcenie i pasję wszystkich kobiet-kierowców. Tę metaforę udało się twórcom pokazać przede wszystkim dzięki niezwykłemu wysiłkowi Matildy De Angelis, już w fazie przedprodukcyjnej.

Spotkałem ją w zeszłym roku na castingu w Bolonii - zdradza Rovere. - Szukaliśmy aktorki właśnie tam, ponieważ byłem pewien, że film powinien być nakręcony w dialekcie z regionu Emilia-Romania, którym przemawiał świat wyścigów. Matilda De Angelis pochodzi z Pianoro, Stefano Accorsi z Budrio, Paolo Graziosi z Rimini – wszyscy oni używają języka swoich dziadków, rekonstruują świat, który mówi i zawsze mówił w ten sposób. Spotkania z Lorisem, Tonino i Giulią były dla mnie bardzo emocjonujące, a opowieść o nich jest tylko częściowo wymyślona. Życie każdego z nich było balansowaniem na granicy śmierci, mieszanką tragedii i komedii – Italian race to świadectwo tego, co naprawdę się zdarzyło, filmowa wersja autentycznych wydarzeń.

Stefano Accorsi i Matilda De Angelis w filmie Italian Race, fot. Andrea Pirrello.

Italian race jest inspirowany prawdziwą historią kierowcy rajdowego Carlo Capone. Film opowiada historię rodziny De Martino, którzy od pokoleń ścigają się w rajdach samochodowych. Giulia – młoda i utalentowana dziewczyna, marzy o udziale w wyścigach GT. Nagła śmierć ojca sprawia, że przyszłość jej rodziny staje pod znakiem zapytania.

Żeby uratować rodzinny interes i przetrwać jako rodzina Giulia musi przyjąć pomoc starszego brata, kiedyś znakomitego kierowcy, legendy włoskich torów wyścigowych, teraz zdegenerowanego narkomana. Będą zmuszeni wspólnie powrócić na tor, stawiając czoła własnym demonom przeszłości i ucząc się, czym właściwie jest rodzina… A nie będzie to prosta nauka.

Italian race do polskich kin wchodzi już w najbliższy piątek, 15 grudnia 2017 roku. Prezentujemy poniżej polski zwiastun:

Źrodło: Spectator

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…