Tomasz Kot był bliski roli w filmie "King's Man: Pierwsza misja" 0

Tomasz Kot udzielił wywiadu w audycji Wojewódzki/Kędzierski, gdzie przyznał, że był kandydatem do roli w filmach King's Man: Pierwsza misja, Nie czas umierać, czy Tesla. Aktor wyjawił kilka szczegółów dotyczących całego procesu.

kadr z filmu "Wróg doskonały"

Tomasz Kot, po sukcesie filmu Zimna wojna zyskał sporą popularność za granicą, zatrudnił także menadżera, który pomógł mu zaistnieć na innych rynkach. Jak się okazuje, aktor był brany pod uwagę do roli w kilku bardzo dużych produkcjach o czym sam przyznał w wywiadzie. Takie oczekiwanie na ostatecznej decyzje o jego angażu, zmusiły go m.in. do odrzucania propozycji zagrania w innych filmach i projektach.

Ogólnie sytuacja, czy też moja przygoda, to wszystko co nastąpiło po Zimnej Wojnie […] chodzi też o Tesle, o tego Bonda o różne inne rzeczy […] Generalnie ciągle w czymś jesteś, w imię tego, że w tym jesteś musisz odmówić paru ról […] Chwile jak ten Bond nie wypalił, jak zrobiło się zamieszanie, to inna bardzo duża produkcja, wręcz mnie wzięła. […] Natychmiast zgłosiła się produkcja King’s Mana.[…] Zaczynam z tą myślą, że zaraz po tym filmie (Nieznajomi) jestem po szeregu rozmów, odmawiam w jednym filmie udziału, w drugim, odmawiam w teatrze […] i tak w połowie (Nie)znajomych […] naglę mówię nikt mnie nie pytał o numer buta, o ubezpieczenie, tam jest tak sraczka umowowa, tam wszystko musi być opisane, podpisane w 60 egzemplarzach, ludzie coś tu się dzieje, trzeba coś z robić. Z mojej agencji poszły telefony i w połowie filmu się dowiedziałem, sorry. Chyba im było głupio. Później jak już byłem w Los Angeles, dowiedziałem się u tego agenta jak to mogło wyglądać. Mówił mi, że niestety, ale jak nie masz reprezentacji silnej tutaj, to raczej to nie wyjdzie.

Cały wywiad dostępny poniżej:

Źrodło: youtube.com/WojewodzkiKedzierski

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…