Kumail Nanjiani szukał terapii ze względu na negatywne recenzje filmu "Eternals" 0

Kumail Nanjiani grał Kingo w Eternals bohatera, który miał moc tworzenia pocisków energii kosmicznej i tańczenia bollywoodzkiego jiga. Po tym, jak negatywne recenzje filmu Marvela z 2021 r. pogorszyły zdrowie psychiczne Nanjianiego, postanowił zwrócić się o pomoc do terapeuty.

kadr z filmu "Eternals"

Gwiazda Doliny Krzemowej w podcaście Inside of You With Michael Rosenbaum, powiedział, że jego zdrowie psychiczne ucierpiało, gdy Eternals otrzymał negatywne recenzje.

Byłem tego zbyt świadomy. Czytałem każdą recenzję. Sprawdzałem za dużo, bo ta sprawa zaprzątnęła mi głowę. To było naprawdę trudne, ponieważ Marvel myślał, że ten film będzie naprawdę, naprawdę dobrze recenzowany, więc wcześniej znieśli embargo i umieścili go na kilku festiwalach filmowych, a także wysłali nas na wielką światową trasę promującą film wraz ze zniesieniem embargo.

wyjawił Kumail Nanjiani

Nanjiani w dalszym ciągu opowiadał o negatywnym wpływie, jaki wywarły na niego złe recenzje, i o tym, jak je traktował.

Myślę, że w atmosferze było coś dziwnego, co wyjaśniało, dlaczego ten film został tak negatywnie przyjęty, i myślę, że nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistą jakością filmu. To było naprawdę bardzo trudne i wtedy pomyślałem, że to niesprawiedliwe wobec mnie i [mojej żony] Emily. Nie mogę już tak podchodzić do swojej pracy. Coś trzeba zmienić. I tak bardzo świadomie zacząłem szukać doradcy. Nadal rozmawiam o tym z moją terapeutką.

zakończył Nanjiani

Przypomnijmy, że wyniki Rotten Tomatoes w filmach Marvela zwykle radzą sobie dobrze – od 96% do zaledwie 62%. Potem przyszedł czas na Eternals, który jako pierwszy film Marvela, który zebrał ogólnie negatywne recenzje, uzyskując 47%.

Źrodło: coming soon

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 1

john6

każdy powód jest dobry, aby zmienić pracę – są takie etaty w których człowieka nie oceniają i można jakoś żyć, chociaż za taką $$ z udziału w filmie to mogą mówić

Proszę czekać…