Witaj w domu, panie Jenkins 2008

Bardzo przeciętny film, ani to komedia, ani dramat, ani porządna obyczajówka. Lawrence robi co może, ale chyba twórcy nie za bardzo wiedzieli jakiej konwencji się trzymać.

Ujdzie ale niewiele było tu dla mnie zabawnych momentów. Hmm, chyba Otisa najbardziej polubiłem no i oczywiście Bucky’ego. Zakończenie typowo amerykańskie, na szczęście nie aż do przesady.

lekka fajna komedyjka na wolny weekend polecam

Typowa rodzinna komedyjka – nic specjalnego, już kilka podobnych filmów widziałem, jedynie kilka dialogów i scen jest śmiesznych. Ogólnie film średni bez rewelacji ale można zobaczyć 6/10

Słaby. – No niestety, film słaby. I nawet Martin Lawrence go nie uratował. Były tylko kilka scen, z których się śmiałam. Głównie pojedynki R.J.’a z kuzynem. Poza tym to słabo. Myślałam, że będzie lepszy.. Ale można obejrzeć ;)
4/10